
Rekultywacja lasu Stogach jest priorytetem
Obecnie od kilkunastu miesięcy nie stwierdzono na tym terenie nielegalnego wydobycia bursztynu. Pozostały po nim jednak bardzo duże dziury i wyrwy w ziemi, niebezpieczne dla spacerujących po lesie mieszkańców i turystów. – To nie są pozostałości po wybuchach z drugiej wojny światowej? – retorycznie zapytał Paweł Adamowicz na widok tak zdewastowanego środowiska. Z kolei Krzysztof Lalik z firmy Golden Amber z Hrubieszowa, która dzierżawi obecnie dwie działki gminne pod rozpoznanie złóż bursztynu, zaproponował, że można ten teren zrekultywować metodą hydrauliczną i przywrócić go do stanu naturalnego.
Las na Stogach należy do gminy: gdyby bursztynnicy pomogli w jego rekultywacji, miasto mogłoby przekształcić go w rodzaj parku z alejką, prowadzącą prosto nad morze. Zamiast ryzykownego spaceru pomiędzy dziurami i lejami, mieszkańcy i turyści mogliby cieszyć się piękną okoliczną przyrodą.
Nie ma już nielegalnego wydobycia
Następnie patrol udał się w rejon Górek Zachodnich, gdzie w lutym tego roku odkryto ostatni przypadek nielegalnego wydobycia bursztynu. – Być może to przypadek, ale faktem jest, że zbiegło się to z uruchomieniem legalnego rozpoznania złóż bursztynu na terenach gminnych – skomentował jeden z policjantów ze znanego gdańskim bursztynnikom VII komisariatu na Stogach. W lutym 2008 roku straż graniczna wspólnie z policją odkryła w rejonie Górek miejsce nielegalnego wydobycia „złota Północy” na dużą skalę. Zarekwirowano setki metrów węży i motopompy. – Nie złapaliśmy sprawców, ale od razu muszę podkreślić, że w nocy jesteśmy w o wiele gorszej sytuacji aniżeli przestępcy – wyjaśniał jeden z obecnych na patrolu „pograniczników”. Nielegalni kopacze wiedzą, którędy uciekać, żeby nie wpaść w zastawione przez samych siebie sidła, czyli dziury dochodzące nawet do 6-8 metrów głębokości.
Dziennikarze z niedowierzaniem kręcili głowami na ich widok. Prezydent Gdańska włożył do jednego z otworów bardzo długi kij, który za chwile przepadł w jego wnętrzu.– Tam gdzie będzie to możliwe, rekultywacja terenów należących do miasta będzie naszym priorytetem – oświadczył po chwili zebranym dziennikarzom. – Bursztynnicy chętnie pomogą w tych działaniach. Bursztyn musi kojarzyć się z naturą i ochroną środowiska – zadeklarował Krzysztof Lalik z firmy Golden Amber.
Konferencja prasowa i prezentacja wydobycia bursztynu

Podziękowania dla funkcjonariuszy
Następnie Paweł Adamowicz podziękował policjantom i straży granicznej za podjęcie skutecznych działań na rzecz legalizacji wydobycia bursztynu, wręczając wybranym funkcjonariuszom specjalne podziękowania oraz unikatowe kawałki bursztynu z herbem Gdańska wykonanym ze srebra. – Aby nasze miasto było prawdziwą stolicą bursztynu, musieliśmy uruchomić legalne wydobycie surowca i mieć do niego dostęp. Cieszę się, że przy współpracy urzędników miejskich, bursztynników, policji i straży granicznej udało nam się do tego doprowadzić. Dziękuje wszystkim za pomoc w tym zakresie – powiedział Paweł Adamowicz.
W sierpniu odbędzie się przetarg na działki o powierzchni blisko 70 hektarów, w którym zostaną wyłonieni kolejni dzierżawcy. Prezydent Gdańska był pod wrażeniem prezentacji wydobycia bursztynu i zachęcił obecnych bursztynników i przedstawicieli Pomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej do stworzenia z tego typu pokazów plenerowych jako atrakcyjnego produktu turystycznego. Na zakończenie Paweł Adamowicz zaprosił wszystkich zebranych na poczęstunek wśród bujnej zieleni gdańskich Stogów. Rozmowy trwały jeszcze kilkadziesiąt minut, i nikomu z gości nie przeszkadzały dochodzące z miejsca prezentacji wydobycia odgłosy motopompy. – To przecież sygnał, który oznajmia, że w Gdańsku wydobywa się legalnie bursztyn – spointował spotkanie na Stogach jeden z bursztynników.
Organizatorzy dziękują firmie Golden Amber z Hrubieszowa za pomoc w organizacji konferencji prasowej i prezentacji legalnego rozpoznania złóż bursztynu.
Fot. J. Pinkas, www.gdansk.pl