Mówi się, że bursztyn jest piękniejszy nawet niż diament, bo jest ciepły w odbiorze i ma wiele odmian barwnych. Te doceniane są w zależności od kraju i uwarunkowań kulturowych – inne cenią Chińczycy, a inne Arabowie. A Polacy w ogóle nie cenią…
W Polsce walory estetyczne bursztynu są generalnie niedoceniane, co wynika przede wszystkim z braku zainteresowania tym kamieniem i biżuterią nim zdobioną. Powszechna świadomość zatrzymała się na etapie tzw. kwiatków-potworków i babcinych korali i nie dopuszcza innych, bardziej aktualnych obrazów. Ciekawe, czy informacje o spektakularnym boomie na bursztyn bałtycki w Azji oraz jego błyskawicznie rosnących cenach spowodują, że wyciągnięta z babcinej szkatuły biżuteria nagle nabierze wartości? Patrzące nań oko okaże się nieco bardziej łaskawe i dostrzeże piękno rzadko występującego w naturze kamienia? Piękniejszego nawet od zimnego i niezależnie od szlifu właściwie zawsze takiego samego diamentu – dlatego właśnie tak bardzo pożądanego.
Oczywiście cenią go rodzimi artyści, którzy chętnie sięgają po ten „polski” kamień, a widząc piękną bryłkę, doskonale wiedzą, jak można ją wykorzystać w biżuterii czy przedmiotach użytkowych. Jak również miłośnicy bursztynu, dla których nawet – a zwłaszcza – taka z naturalnymi otworami czy zanieczyszczeniami i korą to prawdziwy rarytas.
Tak, bursztyn jest obiektem pożądania – nawet jeśli nie ma tylu wielbicieli co diamenty. Aktualnie najbardziej w Azji, gdzie uznawany jest za jeden z kamieni Buddy: magiczny, leczniczy i zapewniający szczęście. To wszystko wystarczy jako przepustka na ten rynek, choć ogromne znaczenie ma również odmiana barwna. Chińczycy najbardziej cenią sobie „mila”, czyli mleczno-żółte nieprzezroczyste kamienie, także te naturalnie postarzone (pociemniałe). Ich pożądanie wzbudzają również bryłki przeświecające z mgiełką wewnątrz. Oczywiście naturalne. Najbardziej cenionym wzorem jest niezmiennie kulka z mleczno-żółtego bursztynu, z której wykonywane są naszyjniki i bransolety. Można je łatwo wykonać z samorodków – stąd ich bardzo wysokie ceny. Z większych bryłek natomiast wykonywane są rzeźby z motywami zaczerpniętymi z chińskiej tradycji, w których artyści-rzeźbiarze umiejętnie wykorzystują naturalne zagłębienia i wżery, dopasowując koncepcję do formy materiału.
Z kolei w krajach arabskich najwyżej cenioną odmianą barwną bursztynu jest biała, najrzadziej występująca w przyrodzie, z której wykonuje się tradycyjne różańce muzułmańskie. Tak, tak, z bursztynu! Już w średniowieczu Arabowie wykorzystywali go bowiem w medycynie i jako talizman służący do odpędzania uroku.
Wielu miłośników bursztynu jest także wśród Niemców – co również wynika z tradycji. Najbardziej cenią sobie oni takie z przerostami, łączące w jednej bryłce kilka wyraźnie odcinających się od siebie barw. Zasada ta dotyczy oczywiście kolekcjonerów i miłośników bursztynu, a nie turystów poszukujących taniej pamiątki z bursztynem koniakowym i zielonym, którzy żyją w błędnym przekonaniu, że są to naturalne barwy bursztynu.
Polecamy:
Bursztyn w średniowiecznej medycynie arabskiej
Bursztyn w magii i lecznictwie
Chiny to skomplikowany rynek - rozmowa z Nancy Chui