Palące słońce, silny wiatr i strugi deszczu – chociaż pogoda nie rozpieszczała uczestników II Promocyjnego Rajdu Rowerowego Szlakiem Bursztynowym, przejechali oni tysiąc kilometrów, przecierając rowerowe szlaki z dalekiej litewskiej Połągi, poprzez Obwód Kaliningradzki aż do Wielunia.

Rajd został zorganizowany przez Stowarzyszenie Polski Szlak Bursztynowy przy współpracy z Urzędem Marszałkowskim w Łodzi. Imprezie poświęconej pamięci Kazimierza Nowaka – polskiego podróżnika, który rowerem objechał Afrykę – patronowało Narodowe Centrum Kultury w Warszawie. W rajdzie wzięło udział 21 osób z Wielunia, Sieradza, Łasku, Uniejowa, Łodzi i Gdańska. Trasa wiodła z litewskiego nadbałtyckiego kurortu Połąga przez Mierzeję Kurską, Morskoje, Kaliningrad, Mikoszewo, Gdańsk, Grudziądz, Toruń, Kruszwicę, Uniejów, Konopnicę i Wieluń.


Przez Litwę i Rosję


Na Litwę uczestnicy rajdu wyruszyli autokarem w nocy z 3/4 czerwca. Zaraz po dotarciu na miejsce wsiedli na rowery i ruszyli na plażę, by podziwiać piękny zachód słońca. Następnego dnia swą podróż rozpoczęli od zwiedzenia Muzeum Bursztynu w Połądze. Przed nimi było 1000 km – odległość, która rozbudzała wyobraźnię nawet najbardziej zagorzałych rowerzystów.
Droga z dalekiej Połągi do łatwych nie należała, cykliści pokonywali średnio 100 km dziennie. Z pogodą bywało różnie. Po kilku dniach palącego słońca doszło nawet do poparzeń słonecznych. Z kolei innego dnia cykliści kończyli etap w strugach deszczu. Dzikie plaże Rosji, niesamowite klify na Sambii i zbieranie bursztynu – to niezatarte wspomnienia uczestników tej niezwykłej wyprawy. Niedziela, 8 czerwca, pokazała natomiast, że w ciągu jednego dnia rowerem można przejechać z Kaliningradu do Gdańska.

Znowu w Polsce

W Światowej Stolicy Bursztynu w Muzeum Bursztynu cykliści spotkali się z przedstawicielami Urzędu Miasta, Urzędu Marszałkowskiego i Gdańskiej Organizacji Turystycznej. – Bardzo się cieszymy, że propagujecie turystykę rowerową. Ten rajd promuje nie tylko szlak bursztynowy, ale również wskazuje na potrzebę budowania dróg rowerowych w Polsce – mówił Antoni Szczyt, pełnomocnik prezydenta Gdańska ds. komunikacji rowerowej.
Z Gdańska rowerzyści jechali szlakiem bursztynowym w kierunku Wielunia przy okazji zwiedzając m.in. zamek krzyżacki w Gniewie, starówkę w Grudziądzu i Torunia, Mysią Wieżę w Kruszwicy, bazylikę w Licheniu oraz zamek w Uniejowie.
Ostatnia trasa z Konopnicy do Wielunia wiodła przez Osjaków, Krzeczów, Toporów i Przywóz. Po drodze rowerzyści minęli grodzisko w Konopnicy oraz kurhany w Lesisku i Przywozie, czyli atrakcje Nadwarciańskiego Szlaku Bursztynowego.

Cykliści zakończyli rajd 15 czerwca, biorąc udział w uroczystościach 725-lecia Wielunia. – Wydaje nam się, że to, co było głównym zamierzeniem rajdu, czyli przejechanie tej odległości oraz promowanie przebiegu szlaku bursztynowego wraz z leżącym na nim województwem łódzkim, a w szczególności ziemią wieluńską, udało się wykonać w 100 procentach – podsumowuje wyprawę komandor rajdu Janusz Antczak, zapewniając jednocześnie, że Stowarzyszenie Polski Szlak Bursztynowy na tym nie poprzestaje i już planuje przyszłoroczny rajd.


Zdjęcia: Nie wszędzie dało się przejechać rowerem - uczestnicy rajdu w Kłajpedzie (na górze).  W drodze do Gdańska  (na dole).  Fot.  organizator