Targi tej rangi co JCK w miniskali oddają tendencje handlowe – jeśli nie całego świata, to przynajmniej Ameryki Północnej.

W tym roku, jak już pisaliśmy, miały miejsce zauważalne zmiany: wyższe niż zwykle ceny powierzchni wystawienniczej oraz pogarszająca się sytuacja ekonomiczna spowodowały, że wiele firm zrezygnowało z uczestnictwa, a w ich miejsce pojawiło się sporo nowych stoisk. Klientów było zdecydowanie więcej na hali „ekskluzywnej”, a największym powodzeniem cieszyła się oferta najdroższej biżuterii.

Kilka dni przed JCK odbywają się targi w hotelu Mirage – jest to impreza o niższej randze, adresowana dla odbiorców bardziej popularnej biżuterii. Firmy, które brały w nich udział, zgadzają się, że targi Mirage nie były dla nich wielkim sukcesem finansowym, i że klientów było znacznie mniej niż na JCK. Potwierdza to ogólną tendencję: w USA rośnie zapotrzebowanie na biżuterię z wyższej półki, a coraz trudniej jest na rynku produktów średniej i niższej klasy. Dużą popularnością cieszy się też sektor bardzo tanich wyrobów ale jest on, jak wiadomo, całkowicie opanowany przez Chińczyków i Hindusów, z którymi nikt nie jest w stanie konkurować cenowo.

Bursztyn na JCK
W ofercie prezentowanej na JCK można było także zauważyć dużo wysokiej jakości biżuterii z bursztynem, łączonym już nie tylko ze srebrem, ale także z tytanem (Valerio), złotem (Dejwis, S&A Bursztynowa Biżuteria) i diamentami (Ambermoda i Dejwis). Poziom wzornictwa firm oferujących bursztyn jest także coraz wyższy. Na pewno jednak sukces na targach zależy nie tylko od oferty i dobrej lokalizacji. Jak mówi pan Krzysztof Stępień z firmy Vessel, który od lat bierze udział w JCK: „Każdy nasz wyjazd poprzedza wymiana korespondencji z klientami, tym bardziej że firma ma już stałych odbiorców w USA, którzy podczas targów przyjeżdżają specjalnie na spotkanie z nami. Dzięki tej intensywnej pracy marketingowej targi są dla nas coraz lepsze”. I rzeczywiście: stoisko firmy Vessel cieszyło się zainteresowaniem przez cały czas trwania targów. Wielu wystawców zwraca jednak uwagę, że tegoroczne JCK odwiedziło mniej stałych klientów niż w zeszłym roku. Jest to o tyle istotne, że ze względu na rozmiar imprezy, trudno jest pozyskać nowych kupców i zawierać nowe kontakty handlowe (zwykle kupcom na JCK po prostu nie starcza czasu odwiedzanie nowych stoisk). Na pewno tegoroczna edycja była zdecydowanie słabsza w porównaniu do ubiegłego roku, niemniej jednak Ameryka pozostaje nadal rynkiem bardzo chłonnym, choć jego struktura dość szybko się zmienia.

„Mało kogo dziś stać na biżuterię średniej klasy...”
O komentarz do obecnej sytuacji na rynku biżuterii amerykańskiej poprosiliśmy Mirka Witka, który od kilkudziesięciu lat pracuje w USA i zajmuje się projektowaniem i wykonywaniem najwyższej klasy biżuterii z diamentami i platyną (jego klientami są m.in. Madonna i Robert de Niro; jego nazwisko jest już tak znane, że na pierścionek jego autorstwa trzeba czekać w kolejce przez kilkanaście miesięcy). Pan Witek przez wiele lat brał udział w targach JCK, a od niedawna odwiedza JCK jako gość: „Platyna podrożała dwukrotnie w ciągu 1,5 roku, podobnie złoto i brylanty. W związku z tym, mało kogo dziś stać na biżuterię średniej klasy. Osoby, które są w stanie zapłacić duże pieniądze, przy obecnych cenach złota i platyny, wolą kupić biżuterię ‘custom made’, czyli zaprojektowaną specjalnie dla nich. Odbiorcy są zmęczeni tanimi produktami, które zalały cały rynek, dlatego stale powiększa się przepaść pomiędzy ofertą popularną i ekskluzywną.”
Faktycznie, w USA w tej chwili bardzo trudno jest kupić brylanty powyżej 10 karatów, ponieważ traktuje się je jako lokatę kapitału i są dostępne jedynie na specjalne zamówienie. Nowym trendem w USA jest wymiana dużych brylantów w biżuterii na tańsze kolorowe kamienie szlachetne (stąd ich duża oferta na targach).

Być może bursztyn też niedługo dołączy do pierwszej ligi poszukiwanych kamieni, zwłaszcza że Amerykanie i Meksykanie znają go i zaczynają powoli doceniać nie tylko jego wartość estetyczną, ale i materialną. Do tego przydałaby się jednak zdecydowana kampania reklamowa i przede wszystkim trochę wyobraźni!


Zdjęcie: Hala z ofertą luksusową na targach JCK. Fot. Małgorzata Gliwińska