Naukowcy z Oregon State University znaleźli w bursztynie dominikańskim, datowanym na 15 mln lat, kleszcza będącego nosicielem boreliozy. Oznacza to, że choroba rozpoznana ok. 40 lat temu, jest o wiele starsza niż nam się do tej pory wydawało.
„Kleszcze w bursztynie są bardzo rzadkie, a kleszcze z bakteriami borrelii, to jest rzeczywiście wyjątkowe znalezisko. Fascynujące jest to, że obecnie są podejmowane próby identyfikacji nawet tak drobnych organizmów jak bakterie w materiale kopalnym” – twierdzi prof. Jacek Szwedo z Katedry Zoologii Bezkręgowców i Parazytologii Uniwersytetu Gdańskiego.
Amerykańscy naukowcy zbadali inkluzje czterech kleszczy zachowanych w bursztynie dominikańskim i znaleźli w nich dużą populację bakterii wywołujących boreliozę. To istotny dowód na to, że choroba rozpoznana dopiero w latach 70. ubiegłego wieku, mogła istnieć zanim jeszcze pojawił się na ziemi człowiek. Najstarszym dotychczas udokumentowanym przypadkiem zarażenia człowieka przez borrelię jest tyrolski Iceman odnaleziony we włoskich Alpach. „Zanim został zamrożony w lodowcu ok. 5300 lat temu, Iceman był prawdopodobnie już w złej kondycji zdrowotnej z powodu boreliozy” – twierdzi George Poinar, emerytowany profesor na Wydziale Biologii Integracyjnej w OSU College of Science.
Poinar jest jednym z wiodących światowych ekspertów w dziedzinie inkluzji roślinnych i zwierzęcych w bursztynie. Wcześniej naukowiec badał kleszcza znalezionego w bursztynie birmańskim datowanym na 100 mln lat, gdzie wykrył obecność riketsji kopalnych – bakterii, które mogą powodować różne rodzaje tyfusu plamistego. W sumie w ciągu 30 lat pracy nad badaniem inkluzji, Poinar udokumentował obecność takich chorób jak malaria czy leiszmanioza. To on wyekstrahował DNA dinozaurów z krwi insektów zachowanych w bursztynie – odkrycie to stało się podstawą scenariusza filmu Stevena Spielberga Park Jurajski. Dopiero później okazało się, że nie jest to możliwe – to, co Poinar uważał za DNA dinozaurów, najprawdopodobniej było efektem zanieczyszczenia próbek materiałem współczesnym.
Czy wyniki tych badań można więc uznać za wiarygodne? „W żywicach kopalnych zachowane są i znajdowane szczątki mikroorganizmów, w tym również bakterii, jednak ich identyfikacja jest bardzo dużym wyzwaniem” – twierdzi prof. Szwedo.