Naturalny czy poprawiany?

W nowym – nowoczesnym – Centrum Wystawienniczo-Kongresowym  AmberExpo  odbyły się 13. Międzynarodowe Targi Bursztynu Ambermart, które pokazały, że przyszłość branży to najprawdopodobniej Chiny i bursztyn naturalny.

Fajne, super, wreszcie jest, tu jest duuuużo lepiej, europejskie a nawet światowe – tak wystawcy i goście targów Ambermart komentowali nowe hale wystawiennicze, w których impreza odbyła się po raz pierwszy. Niemal na połowie tej nowej przestrzeni wystawiały się w dniach 6-8 września 153 firmy z kraju i zagranicy (2011: 133), które prezentowały przede wszystkim wyroby z bursztynu, ale także ze srebra, złota i innych materiałów. Jak oceniają organizatorzy, większe zainteresowanie Ambermartem może wynikać m.in. właśnie z nowej lokalizacji, gdzie oferowane są dużo lepsze warunki, od infrastruktury hali począwszy, a na dostępności parkingów skończywszy. Dla niektórych wystawców była to także okazja do „zaklepania” sobie miejsca na kolejnej edycji bursztynowych targów, czyli marcowym Amberifie. A dla wszystkich okazja do nawiązania nowych kontaktów handlowych.

Wśród kupców dominowali przede wszystkim Chińczycy, których – według subiektywnej oceny – było wyraźnie więcej niż w latach poprzednich. Azjaci są amatorami przede wszystkim mlecznego i żółtego bursztynu naturalnego, a o ten jest na rynku surowca coraz trudniej i staje się on prawdziwym rarytasem. Mimo tych ograniczeń to właśnie Chiny zdają się być obecnie największym i stale rosnącym rynkiem zbytu dla wyrobów z bursztynu made in Poland. „Chińczycy doceniają bursztyn i kochają go. Widać to najlepiej po zamówieniach: wybierają najpiękniejsze naturalne kamienie w atrakcyjnych wedle ich gustu oprawach, coraz częściej szukają unikatów, nie zważając na cenę” – podkreśla Marcin Wesołowski z firmy NAC Amber. I dodaje z nutą rozgoryczenia w głosie: „W przeciwieństwie do wielu innych nacji, zwłaszcza Amerykanów, dla których liczy się tylko cena za gram i wysokość rabatu”.

Dlatego tak ważne jest, by zrozumieć preferencje odbiorców i nie zepsuć tego rynku już na tym etapie. Zwłaszcza oferując bursztyn poprawiany jako naturalny. Bo będzie to podcinaniem gałęzi, na której się siedzi.