19 lutego rozpoczną się Międzynarodowe Targi Zegarków, Biżuterii, Kamieni Szlachetnych, Pereł i Technologii inhorgenta europe. Ubiegłoroczna edycja – mimo silnie odczuwanych skutków międzynarodowego kryzysu – okazała się nader dobra dla jej uczestników. Czego możemy spodziewać się w tym roku?

964_1Z badań przeprowadzonych na zlecenie kierownictwa targów (w grupie 100 detalistów) płyną optymistyczne wnioski. Pomimo obecnego kryzysu ekonomicznego sprzedawcy biżuterii i zegarków spoglądają w przyszłość raczej optymistycznie. 43% z nich oceniło obecną ogólną sytuację w branży jako dobrą lub bardzo dobrą, 34% respondentów uważa ją za zadowalającą, a tylko 23% określiło ją mianem złej. Ponadto 57% oczekuje, że sytuacja na rynku pozostanie bez zmian, a 25% uważa, że się poprawi. Odpowiedzi cechowały się jeszcze większym optymizmem, kiedy pytano o sytuację ich własnych firm: poziom zamówień jest oceniany jako dobry lub bardzo dobry przez 57% respondentów.

Z racji mocno ograniczonej liczby respondentów trudno mówić o reprezentatywności tych badań, choć wyłaniający się z nich obraz niemieckiego rynku zdaje się być przekonujący. Wskutek kryzysu również i w tym kraju zmieniła się struktura rynku jubilersko-zegarmistrzowskiego. Wyniki tych badań dowodzą, że aż 54% ogólnej sprzedaży biżuterii stanowią wyroby z niskiego i 38% ze średniego przedziału cenowego (w sektorze zegarkowym wartości te wynoszą odpowiednio 49% i 40%). I choć niemiecki konsument chce zapłacić mniej, to jednak wyrób powinien być markowy: 44% pytanych detalistów przyznało, że marka biżuterii ma znaczenie dla kupujących (w sektorze zegarków było to aż 81%). W przypadku biżuterii dochodzi jeszcze jeden ważny czynnik: ma ona realizować pragnienie zaakcentowania indywidualności nabywcy. Dodatkowo 86% odpowiedzi wskazywało, że klienci traktują ozdoby głównie lub wyłącznie jako modny dodatek do stroju, co oznacza, że muszą one być zgodne z aktualnymi trendami mody.

Największym jednak optymizmem napawa fakt, że aż 76% uczestników badania odnotowało w swoich firmach wzrost zainteresowania kupnem biżuterii. Wystawców tych targów wypowiedzi te powinny ucieszyć podwójnie: 49% ankietowanych detalistów brało udział w targach inhorgenta europe 2009, a 54% planuje odwiedzić najbliższą edycję. A ta – sądząc po powyższych wynikach badań – zapowiada się pozytywnie. Dobrej myśli jest komisarz tej imprezy Armin Wittmann: „Pomimo trudnej sytuacji ekonomicznej, sprzedawcy biżuterii i zegarków na rynku wewnętrznym są nadal nastawieni dość optymistycznie. To jasno dowodzi, że niemiecki rynek jest w tej chwili stabilny. Nadal jest atrakcyjny i dotyczy to także nadchodzących targów inhorgenta europe.”

Już w ubiegłym roku targi – mimo powszechnie odczuwanych skutków globalnego kryzysu – okazały się nadspodziewanie dobre dla wystawców. Więc mamy pewne podstawy by ufać, że może tak być i w tym roku.

Więcej na temat wyników ankiety oraz targów:
www.inhorgenta.com