Międzynarodowe Targi Bursztynu, Biżuterii i Kamieni Jubilerskich AMBERIF obchodzą w tym roku 15-lecie istnienia. O dotychczasowych osiągnięciach i planach na przyszłość opowiada Ewa Rachoń, komisarz targów.

Targi Amberif istnieją już 15 lat – czy i jak ten jubileusz będzie świętowany?
Ewa Rachoń: Największy prezent na 15-lecie targów Amberif to nowa hala – jej budowa trwała co prawda kilka miesięcy, ale same przygotowania i rozważania, czy powinna ona stawać na dotychczasowych czy też już na nowych terenach targowych, zajęły kilka lat. Co prawda nie jest to jeszcze hala naszych marzeń, niemniej jednak oferuje lepsze warunki dla wystawców. Dlatego mamy nadzieję, że mimo wszystko firmy będą się tam dobrze czuły.
Jubileusz ten skłania jednak przede wszystkim do refleksji nad upływającym czasem oraz do wytyczenia celów na kolejne 5 lat. Ostatnie 15 lat to bardzo intensywny czas w działalności i rozwoju firm, które od początku uczestniczą w targach ale także całej branży bursztynniczej. Szczególnie ostatnie 5-6 lat to okres, w którym zaczęły się realizować ważne marzenia środowiska bursztynniczego, dzięki którym Gdańsk może być nazywany Światową Stolicą Bursztynu, jak chociażby powstanie Muzeum Bursztynu czy utworzenie Pracowni Projektowania Biżuterii na gdańskiej ASP. To także czas, kiedy władze miasta i regionu zaakceptowały bursztyn jako wizytówkę Gdańska i Pomorza, i udzieliły tak potrzebnego wsparcia.

Czy nowo wybudowana hala zaspokoi potrzeby wystawców?
Niestety, po raz kolejny zawiedliśmy wystawców z sektora maszynowo-narzędziowego – to przede wszystkim dla nich powstał projekt nowej hali, a tymczasem to oni po konsultacjach pozostaną w namiocie. Początkowo trochę inaczej wyobrażałyśmy sobie zagospodarowanie nowej hali, ale okazało się, że jednak namiot musi zostać. W tymczasowych warunkach łatwiej wystawić maszyny niż biżuterię – wystawcy z sektora jubilerskiego, którzy będą prezentować swą ofertę w nowej hali oznaczonej cyfrą 3, docenili poprawę warunków i chętniej oraz liczniej niż dotychczas zgłaszają swój udział w targach.

Co prawda enigmatycznie, ale mówi się o nowoczesnej hali targowej na docelowych terenach targowych - czego możemy się spodziewać?
Niewątpliwie będzie to największe wyzwanie dla zarządu targów na najbliższe 5 lat. Jest szansa, aby przy okazji budowy stadionu na Euro 2012 powstało docelowe centrum wystawiennicze, więc być może 20-lecie Amberifu będziemy obchodzić już w nowoczesnym obiekcie na nowych terenach targowych.

Jakie nastroje panują na 2 miesiące przed targami Amberif w obliczu kryzysu finansowego w USA oraz drastycznego wzrostu cen surowców?
Początek roku to zawsze okres zwiększonej nerwowości i takiej trochę poświątecznej bezwładności. Nie ma żadnych realnych danych, na podstawie których można by z całą pewnością powiedzieć, czego możemy oczekiwać na Amberifie. Niemniej jednak obserwujemy to, co się dzieje na międzynarodowych imprezach targowych, które odbywają się w styczniu i lutym, i staramy się wyciągnąć wnioski. Obecna sytuacja na rynku amerykańskim i spadek wartości dolara niewątpliwie będą miały wpływ na atmosferę rozmów i negocjacji na targach. Jak zawsze w trudnych sytuacjach jednym z najlepszych rozwiązań jest ucieczka do przodu, więc producenci powinni przygotować jeszcze lepszą, atrakcyjniejszą wzorniczo i jakościowo ofertę – taka zawsze znajdzie kupców i będzie dobrym uzasadnieniem dla ewentualnego podnoszenia cen.

Czy ten wyczuwalny już niepokój odzwierciedla się w jakiś sposób w liczbie wystawców?
Od wielu lat stale rośnie zainteresowanie targami i mam nadzieję, że wynika to z pozytywnych oczekiwań i planów względem imprezy, a nie ostatnia deska ratunku w kryzysowej sytuacji. Do udziału w kolejnej edycji zgłosiło się ponad 450 wystawców, a więc będzie ich więcej niż w 2007 roku.

Podobnie jak w ubiegłym roku targi Amberif’08 mają trwać 5 dni – czy jest to nadal „faza testowa” czy może już ostateczna decyzja organizatora?
Wszelkie decyzje dotyczące Amberifu mają być z pożytkiem dla wystawców i dla odwiedzających oraz sprzyjać ogólnemu ich rozwojowi. Naszym zadaniem jest szukanie takich rozwiązań, które dobrze rokują na przyszłość – decyzja o wydłużeniu targów właśnie temu ma służyć. Z ankiet kupców z ostatnich lat wynika, że mają oni zbyt mało czasu na zapoznanie się z ofertą wystawców – i nic dziwnego, w samym sektorze bursztynowym jest ich ponad 260. Wydawałoby się nierozsądnym, aby nie sprawdzić tego sygnału. Jestem bardzo wdzięczna, że w ubiegłym roku środowisko dało nam zgodę na 5 dni i proszę o jeszcze trochę cierpliwości. Tym bardziej, że od kupców przyszły sygnały potwierdzające, że była to jednak słuszna decyzja. Mniej zadowoleni byli sami wystawcy, ale mam nadzieję, że i im się to w efekcie będzie opłacało. Testujemy tę opcję, ponieważ naszym celem jest budowa silnych podstaw dla rozwoju branży i targów, a to kupcy finalnie decydują o ich skuteczności.
Kolejna zmiana, o którą proszono w ankietach, to wolna niedziela, dlatego targi rozpoczną się we wtorek 11 marca i zakończą w sobotę 15 marca. Czy była to dobra decyzja, dowiemy się po targach.

W dniu otwartym dla publiczności coraz więcej wystawców wywiesza kartki z napisem: „Nie prowadzimy sprzedaży detalicznej”, a kupcy prawie nie pojawiają się. Czy nie jest to wystarczający powód, aby zmienić formułę targów i uczynić je dostępnymi tylko dla fachowców?
Część wystawców jest nastawiona na sprzedaż detaliczną, m.in. projektanci biżuterii artystycznej, i nie chcemy im tego uniemożliwiać. Istotnym czynnikiem jest także fakt, że władze miasta i regionu oczekują od nas, że ta impreza będzie dostępna dla publiczności. Warto też pamiętać o tym, że nośnikiem informacji o walorach biżuterii bursztynowej i związanego z nią silnie Pomorza są nie tylko kupcy, ale i mieszkańcy regionu oraz turyści. Podczas Amberifu i Ambermartu można zobaczyć, jak piękne rzeczy powstają z bursztynu. Tego na Jarmarku Dominikańskim czy też w galeriach na ulicy Mariackiej w pełni nie można podziwiać. Właśnie dlatego również Muzeum Bursztynu cieszy się tak dużym zainteresowaniem: są tam i obiekty historyczne, i okazy przyrodnicze oraz współczesna biżuteria.

Czy organizator targów podjął jakieś kroki w celu poprawy bezpieczeństwa wystawców po ubiegłorocznej kradzieży diamentów?
To jest taka branża, w której chyba nikt nie może się czuć do końca bezpieczny. W przypadku zeszłorocznego incydentu trudno mówić o kradzieży, a raczej o wyłudzeniu – złodzieje dysponowali wymaganymi zabezpieczeniami. Na tegorocznym Amberifie będzie już działał system kontroli wejść i wyjść, który będzie na pewno szczelniejszy, ale też na początku może niektórym sprawiać trochę więcej kłopotów, jeśli nie zaakceptują nowych zasad wchodzenia i wychodzenia z hal targowych. Mam jednak nadzieję, że w imię podniesienia wspólnego bezpieczeństwa zostanie to zaakceptowane.


To tylko wybrane informacje na ten temat. Aby znaleźć więcej, zapraszamy do naszej wyszukiwarki.