19 marca na targach Amberif przedstawiciele polskiej branży bursztynniczej spotkali się z delegacją z Obwodu Kaliningradzkiego, by dyskutować o wspólnej przyszłości. Czy jest ona możliwa i na jakich zasadach?

Dimitrij Czemakin, Minister ds. Polityki Przemysłowej, Przedsiębiorczości i Handlu Regionu Kaliningradzkiego, wyjaśnił realizowaną obecnie politykę rządu oraz Kombinatu Bursztynowego. Jak powiedział, kombinat przeszedł od stycznia br. pod nadzór firmy Rostech.Nadrzędne cele realizowane przez nowego właściciela to: zwiększenie wydobycia surowca bursztynowego, które w ostatnich latach spadło do ok. 300 ton rocznie; zmniejszenie kosztów wydobycia; zwiększenie liczby miejsc pracy w branży bursztynniczej w Obwodzie Kaliningradzkim – obecnie funkcjonuje tam ok. 30 zakładów przetwórczych a docelowo ma ich być dziesięć razy więcej.

„Jesteśmy tutaj po to, by wspólnie zastanowić się nas możliwościami współpracy. Uważamy, że każdy powinien wnieść swoje doświadczenie i wiedzę – dla dobra wspólnego produktu, który ma powstać” – powiedział minister Czemakin. Zadeklarował, że ze strony rosyjskiej inwestycją w tę współpracę mogłoby być finansowanie zaplecza technicznego. A co z surowcem bursztynowym, którego tak bardzo potrzebuje polska branża? „Nie jest możliwa sprzedaż surowca ze szkodą dla producentów rosyjskich – teraz to oni mają pierwszeństwo w dostępie do bursztynu. Jesteśmy jednak przekonani, że możemy zabezpieczyć wasze interesy i miejsca pracy przez współdziałanie. Uważamy, że na tym rynku nie powinno być już pośredników” – powiedział Dimitrij Czemakin, nawiązując w ten sposób do obowiązującego przez wiele lat sposobu dystrybucji surowca poprzez jednego dużego odbiorcę surowca Wiktora Bogdana. „Będziemy wspierać wasze kontrakty z naszymi producentami, a polskie firmy, które się na taką współpracę zdecydują, będą mogły wnioskować o sprzedaż bursztynu, a ten będzie przyznawany na takich samych warunkach jak w przypadku firm rosyjskich” – zadeklarował.

„Cieszymy się, że władze Obwodu Kaliningradzkiego są otwarte na Polskę. My również jesteśmy zainteresowani współpracą i chętnie poznamy jej szczegóły” – powiedział Adam Pstrągowski, prezes S&A SA. W swojej wypowiedzi podkreślał konieczność poszerzenia tej współpracy również o firmy litewskie, wskazując na specjalizację, jaką ma każdy z potencjalnych partnerów oraz ich indywidualny wkład w promowanie bursztynu na świecie. „By wypracować zasady tej współpracy, potrzebny jest czas, a tego czasu ani polskie, ani litewskie firmy, pozbawione od 3 miesięcy stałego dostępu do surowca, nie mają. Stąd nasza prośba o umożliwienie zakupu surowca do czasu osiągnięcia porozumienia o współpracy”. Wskazywał także na potencjalne negatywne skutki odmowy, mówiąc o coraz częstszym zjawisku wycofywania się z kontaktów handlowych przez kontrahentów z różnych stron świata, zniechęconych stale rosnącymi cenami i brakiem stabilności rynku bursztynu. „Potrzebne  są mądre, przemyślane decyzje, by nie stracić kontaktów, które z takim mozołem zostały przez lata wypracowane na różnych rynkach. Pamiętajmy, że tak szybko, jak ceny bursztynu wzrosły, tak szybko mogą też spaść” – przestrzegał.

Następne spotkanie robocze w celu poznania wzajemnych oczekiwań i wypracowania zasad współpracy ma się odbyć w najbliższym czasie w Kaliningradzie – jego zorganizowania podjął się rząd Obwodu Kaliningradzkiego.  Strona polska przekazała na ręce ministra Czemakina list z prośbą o informację, kiedy zostanie wznowiony eksport surowca bursztynowego do Polski , na  jakich zasadach, w jakiej ilości i cenach. (List w załączniku do pobrania).