12 lutego Morski Oddział Straży Granicznej w Gdańsku zlikwidował nielegalną kopalnię bursztynu na Stogach. Dwóch mężczyzn zdołało uciec, ale pozostawili na miejscu sprzęt o wartości kilku tysięcy złotych.

„Strażnicy znaleźli osiem węży strażackich o łącznej długości ok. 200 metrów, sito do zbierania wypływającego bursztynu i gumowy wąż” – wylicza rzecznik prasowy Komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku kmdr. por Grzegorz Goryński. Po przeszukaniu okolicy strażnicy odkryli także 1,5-kilometrowy rurociąg wykonany z zakopanych pod ziemią strażackich węży gaśniczych, podłączony do hydrantu, z którego przestępcy kradli wodę. „Większość gruntów, na których dochodzi do nielegalnego wydobycia bursztynu, nie należy do gminy Gdańsk” – komentuje zaistniałą sytuację Robert Pytlos, pełnomocnik Prezydenta Miasta Gdańska ds. bursztynu. „Zwróciłem się jednak z pisemną prośbą do Komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku o udzielenie informacji na temat rozmiarów nielegalnego wydobycia bursztynu w rejonie Stogów i Wyspy Sobieszewskiej”. Gdański magistrat chce uzyskane w ten sposób informacje wykorzystywać w dalszych działaniach na rzecz legalizacji rozpoznania i wydobycia złóż bursztynu na terenie Gdańska. „Prezydent Miasta Gdańska Paweł Adamowicz będzie udostępniał kolejne działki należące do gminy, bo tylko w ten sposób można zapobiec dewastacji środowiska. Nasi dzierżawcy mają koncesje i zatwierdzone sposoby rekultywacji terenu” – dodaje Robert Pytlos. Tymczasem nielegalne pozyskiwanie bursztynu w lesie na Stogach przyczynia się do dewastacji środowiska na tym terenie i zagraża spacerującym w tym rejonie osobom. Sprawców nielegalnego wydobycia bursztynu i kradzieży wody poszukują policjanci z komisariatu na Stogach.

Fot. Straż Graniczna