Obywatel Chin próbował przemycić ponad 44 kg bursztynu

Nie tylko Rosjanie i Polacy zajmują się przemytem bursztynu. Do tego kryminalnego grona dołączył ostatnio Chińczyk, który próbował wywieźć z Rosji przez Polskę do Hongkongu ponad 44 kg bursztynu.

W ubiegłym tygodniu na przejściu w Grzechotkach został zatrzymany obywatel Chin, podróżujący z Obwodu Kaliningradzkiego do Gdańska, gdzie miał wsiąść do samolotu lecącego do Hongkongu. W jego walizce funkcjonariusze celni znaleźli bursztyn, a po dalszych przeszukaniach w aucie znaleziono w sumie prawie 44 kg surowca i niespełna 1 kg kulek z bursztynu.   

„Podróżny przyznał się do przemytu i wyjaśnił, że kruszec, w ramach koleżeńskiej przysługi, miał przewieźć do Hongkongu. W ramach dobrowolnego poddania się odpowiedzialności karnej, mężczyzna wpłacił do kasy Oddziału Celnego 25 000 zł, a przewożony przez niego bursztyn trafił do magazynu. Po orzeczeniu sądu zostanie wystawiony na przetarg, z którego zyski zasilą budżet państwa” – wyjaśnił Ryszard Chudy, rzecznik prasowy Izby Celnej w Olsztynie.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, bursztyn trzeba zgłosić do odprawy celnej i wnieść wymagane należności, tj. podatek VAT (23% wartości) w przypadku surowca oraz VAT (j.w.) i cło (2,2% wartości) w przypadku półfabrykatów i gotowych wyrobów. W tym przypadku jednak opłacenie należności nie załatwiłoby sprawy, ponieważ od początku tego roku wstrzymany został oficjalny wywóz surowca bursztynowego z Rosji.

„Przemyt jest przestępstwem. To także nieuczciwa konkurencja wobec przedsiębiorców legalnie sprowadzających surowiec i płacących podatki. Uderza to także w budżet państwa” – podkreśla Ryszard Chudy. Budżet ma możliwość zrekompensowania sobie tych strat w pewnym stopniu – zatrzymany na granicy bursztyn po wycenie trafi na aukcję, z której dochód zasili budżet. W tym roku celnicy z Warmii i Mazur zatrzymali już ponad 300 kg bursztynu – to ponad dwa razy więcej niż przez cały ubiegły rok.