Stoisko firmy Amber Apple na targach Złoto Srebro Czas

Na fali bardzo dużego zainteresowania wyrobami z bursztynu warszawskie targi Złoto Srebro Czas stają się coraz bardziej bursztynowe. W tym roku impreza zgromadzi ok. 30 firm specjalizujących się w obróbce bursztynu, ale wyroby nim zdobione będzie można spotkać również na wielu innych stoiskach.

Bursztynu na targach Złoto Srebro Czas bez wątpienia jest z roku na rok coraz więcej. Rośnie też liczba wystawców z sektora bursztynowego – w tym roku będzie ich ok. 30. Kamień ten pojawia się również coraz częściej w ofercie firm, które w bursztynie się nie specjalizują, m.in. artystów plastyków i projektantów biżuterii, którzy chętnie włączają go do swoich projektów a nawet kolekcji. Skąd ta zmiana? Jednym z powodów jest dofinansowanie do udziału w określonych targach branżowych zagranicznych i krajowych, m.in. Złoto Srebro Czas, w ramach programu wsparcia PO IG 6.5., w którym otrzymują do 75% kosztów kwalifikowanych. „Obecnie umowy z Ministerstwem Gospodarki podpisały 22 firmy, z czego 90% stanowią firmy bursztynnicze” – mówi Paweł Montewka z Konsorcjum „Bursztyn. Skarb Polski”.

Drugi powód to bardzo duże zainteresowanie bursztynem ze strony odbiorców z Azji. „Warszawa jest bliżej Wólki Kossowskiej” – żartuje Łukasz Kwiatkowski z firmy Berkwiat. I zaraz wyjaśnia: „Zdecydowana większość Azjatów odwiedzających targi Złoto Srebro Czas to osoby prowadzące biznesy związane z branżą tekstylną, a bursztyn jest ich kolejnym sposobem na zarobienie pieniędzy. Pozostali to osoby, które kupują bursztynowe ozdoby dla siebie i swoich bliskich. Często są to ci sami klienci, których spotykamy na targach w Gdańsku – szacuję, że nawet ok. 80%”. Jednak nie tylko Chińczycy odwiedzają targi warszawskie. „Widocznie więcej jest tu klientów z południowej Polski, dla których Gdańsk jest po prostu za daleko. Zagranicznych odbiorców na bursztyn właściwie tu nie ma” – mówi Marcin Szadziul z Image Silver.

Dla części wystawców istotnym powodem do wystawiania się na Złoto Srebro Czas jest możliwość oferowania wyrobów z kopalu kolumbijskiego i innych żywic kopalnych. „W Gdańsku jest to zabronione regulaminem. Polskie firmy raczej nie ryzykują, czego nie można jednak powiedzieć o Litwinach. W Warszawie nie ma takich ograniczeń, a my mamy klientów również na biżuterię i rzeźbę z kopalu. Także Chińczyków” – mówi Łukasz Kwiatkowski.