Bursztyn to obecnie najczęściej przemycany towar z Rosji

Cena wywoławcza dla ponad 40 kg odebranego przemytnikom na granicy w Grzechotkach bursztynu to 80 tys. zł. Na aukcji zorganizowanej przez Izbę Celną w Olsztynie w miniony czwartek sprzedano go za niespełna 170 tys. zł.

„Trudności z dostępem do surowca są coraz poważniejsze, dlatego trzeba wykorzystać każdą okazję, by go kupić. Przebiłem cenę wywoławczą o 100 procent i udało mi się kupić mniejszą, liczącą ponad 10 kg partię” – powiedział Stanisław Całka z firmy Amber Ring, jednej z sześciu, które przystąpiły do przetargu. Jego przedmiotem był bursztyn zatrzymany na przejściu granicznym w Grzechotkach w ubiegłym roku, przemycany przede wszystkim przez obywateli Federacji Rosyjskiej, ale też Litwinów i Polaków.

„Porównując ceny bursztynu zauważamy, że wzrosły one od ubiegłego roku dwukrotnie, a w porównaniu np. z rokiem 2009 – 10-krotnie. Ponadto obserwujemy znacznie większe zainteresowanie jego zakupem. Wpływ na to może mieć fakt, iż od końca ubiegłego roku Rosja wprowadziła zakaz eksportu bursztynu. To automatycznie uaktywnia szarą strefę” – podsumował Ryszard Chudy, rzecznik prasowy Izby Celnej w Olsztynie.

Potwierdzeniem jego słów są oficjalne dane dotyczące przemytu: w 2013 r. służby na granicy z Obwodem Kaliningradzkim ujawniły w sumie 130 kg bursztynu, a w ciągu niespełna czterech w bieżącym roku – ponad 100 kg. Najpopularniejszymi miejscami ukrywania bursztynu są zbiorniki na paliwo oraz butle gazowe. Jak twierdzi Ryszard Chudy, bursztyn powoli staje się towarem przemycanym numer jeden, zajmując miejsce papierosów i alkoholu, której niemal zupełnie wyeliminowano.

Brak bursztynu i jego wysokie ceny to efekty reformy kaliningradzkiej branży bursztynowej, w myśl której wprowadzono zakaz eksportu surowca oraz wzmocniono walkę z jego nielegalnym wydobyciem i przemytem.