Michał Kosior rozmawia w czasie targów inhorgenta europe z Elżbietą Sobótką, Konsulem Generalnym RP w Monachium, o budowaniu bursztynowego wizerunku Polski w Bawarii.
Czym się zajmuje konsulat wszyscy wiedzą, ale co ma on wspólnego z bursztynem?
Reprezentujemy w Monachium i w Bawarii polskich obywateli oraz samą Rzeczpospolitą. W naszej pracy szukamy elementów, które opowiedziałyby o Polsce, takich tematów, które przyciągnęłyby, zachęciły i zainteresowały naszym krajem. Bardzo ważne dla nas jest, żeby znaleźć takie medium i temat do opowieści – a kto lepiej potrafi opowiedzieć historię naszego państwa, naszej obecności nad Bałtykiem, jak właśnie bursztyn?
Więc jak opowiadacie?
W bursztynie zaklęta jest nasza historia, nasze ciepło, słońce i morski wiatr Bałtyku. Jest to piękny kamień, który jednocześnie postrzegany jest jako źródło energii. Ta fantastyczna energia daje ciepło, zdrowie i może dużo opowiedzieć także o nas. Stąd też nosząc bursztyny, opowiadamy o Polsce jako kraju pełnym energii. Bursztyn noszony na palcu, na sercu, na szyi to fantastyczne źródło energii. Wydaje mi się, że to takie nasze polskie, pozytywne promieniowanie ważne dla Europy. Nie przypisujemy sobie tym samym prawa własności do bursztynu, bo przez wieki historii kojarzyły się z nim różne narody. Ale wydaje mi się, że szlak bursztynowy jest szczególnie związany z naszą historią, z naszą obecnością w Europie również jako ważnego od setek lat partnera handlowego. Stąd jest to taki kamień, który nie dość, że emanuje tak fantastyczną energią, to jeszcze może dużo powiedzieć o naszych stosunkach, o naszej kulturze, o naszej obecności nad Bałtykiem, o naszej aktywności na szlakach handlowych i wymianie kulturalnej w Europie.
Krótko mówiąc, bursztyn jest polskim ambasadorem w monachijskim konsulacie?
Tak, na pewno. Ale my w naszej pracy także staramy się być ambasadorami bursztynu.
A jak postrzegany jest dziś bursztyn w Bawarii? Czy jest popularny?
Bursztyn budzi ogromne zainteresowanie. To jest bardzo tajemniczy kamień, a tajemnica przyciąga. Jeśli się o niej potrafi opowiedzieć – a jest ona tak pięknie oprawiona przez projektantów, jak to jest w przypadku biżuterii z Polski – to jest to zadanie łatwe. Również staramy się w naszych prezentach dyplomatycznych często przyciągać do Polski właśnie bursztynem i biżuterią nim zdobioną. Już same targi pokazują, jak ta magia bursztynu potrafi przyciągać. Wydaje mi się, że ważne jest również to, żeby tę magię ładnie oprawić, co potrafią nasi projektanci biżuterii, którzy są fantastycznymi artystami. Z wielką dumą przyprowadzamy tu na targi naszych zagranicznych przyjaciół, kolegów z innych konsulatów, żeby im pokazać, czym jest polska biżuteria artystyczna. Srebro jest doskonałą oprawą dla tego pięknego kamienia, nie przytłacza, nie wychodzi przed tę tajemnicę, tylko właśnie służy jako wspaniałe tło i tworzy jedną całość.
Czy polscy projektanci mogą stworzyć markę bursztynu?
Z pewnością! Myślę, że właśnie polscy artyści rozumieją duszę tego kamienia. Jeśli porównujemy ich projekty z pracami innych autorów, to wyraźnie widać różnicę. Myślę, że Polacy znacznie lepiej czują ten materiał – widać to we wzornictwie. Na pewno można podbić serca wszystkich naszymi projektami, naszą biżuterią. Cieszę się, że jest to taka polska marka za granicą. W Bawarii jest ważne również to, że bursztyn daje powiew morza. Bawaria jest przecież w znacznej części krajem górskim, alpejskim i dość odległym od wybrzeża. Historia kilkudziesięciu milionów lat tworzenia się tego surowca, a jednocześnie jego morski charakter w połączeniu z alpejskimi łąkami daje bardzo dobre powiązanie.
A co Panią najbardziej urzeka w bursztynie?
Właśnie ta energia! Energia, którą się emanuje dzięki bursztynowi i którą się samemu odczuwa. Piękna oprawa, to ciepło i ta tajemnica, która jest zaklęta w bursztynie. Serce Polski z pewnością jest z bursztynu!
Fot. Michał Kosior