Było tłumnie, w kwiatach, na poważnie, lirycznie, na dobrą nutę i z fasonem, a nawet patriotycznie, wszak to 31 sierpnia – Mariacka w kwiatach znów zabłysła na dzień swojego święta. Święto ulicy Mariackiej to ostatni akord bursztynowych targów Ambermart. I to jaki!
To już 4 edycja imprezy. Z roku na rok we wspólne świętowanie na tej niezwykłej uliczce, która istnieć nie mogłaby już bez galerii pełnych bursztynów, włącza się coraz więcej ludzi dobrej woli. „Święto ulicy Mariackiej możliwe jest tylko dlatego, że ludzie bezinteresownie chcą wspólnie spędzić wieczór na tej najpiękniejszej gdańskiej uliczce” – opowiada Ewa Rachoń, pomysłodawczyni przedsięwzięcia, a jednocześnie dyrektor projektu targów Ambermart i Amberif.
Świętowanie rozpoczęło się uroczyście o godz. 17 na stopniach Bazyliki Mariackiej. Tego dnia na przestrzał otwarte zostały na co dzień zamknięte drzwi świątyni wychodzące na ulicę Mariacką. Program imprezy był tak obszerny, że jednocześnie rozpoczynało się kilka atrakcji, nie sposób było uczestniczyć we wszystkich. Rozbrzmiewał jazz, pop, barok i brazylijskie rytmy w słowiańskim wykonaniu, były wernisaże sztuk wszelkich, baśnie i legendy, warsztaty kreatywne i artystyczne dla dzieci, poezja, film, warsztaty fotograficzne, zwiedzanie świątyni, historyczne scenki rodzajowe, bursztynowy pokaz mody…
Poezję pomorskich poetów, również współczesnych, czytały aktorki – mieszkająca przy ulicy Mariackiej Halina Słojewska i sopocianka Krystyna Łubieńska. Co robi sopocianka na Mariackiej? „Jak to co? Z Józiem miałam pierwsze randki na Mariackiej, tu się całowaliśmy” – obruszała się Krystyna Łubieńska. „Tutaj odwiedzałam Kołodziejów i Jackiewiczów, w Literackiej robiłam promocje, w Klubie Aktora... To moje miejsce”.
Było też na poważnie, bowiem jak nigdy święto ulicy Mariackiej przypadło w tym roku na 31 sierpnia, czyli 33 rocznicę podpisania w Stoczni Gdańskiej im. Lenina pamiętnych Porozumień Sierpniowych. W piwnicy Winiarni Literackiej spotkały się „Oporniki z Bazyliki”, czyli ludzie dawnej opozycji, którzy w świątyni znaleźli schronienie dla przeróżnych aktywności – krucjaty modlitewnej na rzecz uwolnienia internowanych, tajnych wykładów dla Lecha Wałęsy, niezależnej produkcji filmowej, warsztatów dziennikarskich dla prasy opozycyjnej, czy tajnych dokumentów, które wciąż tkwią gdzieś za cegłą nad ołtarzem. W Klubie Aktora zaś wspomnieniami dzieliła się Elżbieta Goetel i Florian Staniewski – aktorzy, którzy w Sierpniu ’80 wspierali strajkujących w Stoczni Gdańskiej im. Lenina, recytując wiersze.
Waldemar Jaroszewicz, przewodniczący Rady Okręgu Pomorskiego Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana” – które prowadzi przy Mariackiej swoja galerię i świętowało koncertem zespołu Basia Kawa i Przyjaciele – patrzył na pełną ludzi ulice z wielką radością. Będąc w Rzymie, podpatrzył naście lat temu święto na Via dei Coronari, malowniczej uliczce podobnej w charakterze do Mariackiej, tylko bez przedproży. Były koncerty, artyści prezentowali sztukę, cała uliczka była skąpana w świetle lampek oliwnych. „Pod wpływem tego doświadczenia piętnaście lat temu zorganizowałem trzy edycje święta ulicy Mariackiej i skutecznie się zniechęciłem. Większość mieszkańców zareagowała bez entuzjazmu, narzekali na hałas. Właściciele galerii podeszli do inicjatywy z rezerwą. Nie było jeszcze poczucia wspólnoty wystarczającego, aby organizować wspólne świętowanie. Cieszę się, że teraz, po latach, święto ulicy Mariackiej odbywa się z powodzeniem. Niech jak najwięcej mieszkańców wychodzi na ulice i otwiera okna” – mówi Waldemar Jaroszewicz.
Za rok kolejne święto ulicy Mariackiej. Pod jakim hasłem tym razem? „Ja zgłaszam: MARIACKA MIŁOSNA” – proponuje Krystyna Łubieńska.
Polecamy film dokumentujący tegoroczne święto ulicy Mariackiej: http://ambermart.amberexpo.pl/swieto_ulicy_mariackiej