Dzień Otwarty na PGE Arena przyciągnął ponad 80 tys. gości

Blisko 81 tysięcy osób zwiedziło w bursztynowy stadion PGE Arena w sobotę 6 sierpnia. To zdecydowanie więcej niż tydzień wcześniej podczas otwarcia Stadionu Narodowego w Warszawie.


Stadion prezentuje się imponująco: 236x203 m wielkości, 45 m wysokości, powierzchnia działki ponad 25 hektarów i 44 tys. m2 bursztynowego zadaszenia. Stadion może przyjąć 42 tysiące kibiców, a położony obok parking ponad 2 tys. samochodów. Na długo przed rozpoczęciem budowy, bo w 2006 roku, bursztynowy stadion stał się elementem promującym i symbolem kandydujących łącznie do organizacji Euro 2012 Ukrainy i Polski. Był nieodłączną wizytówką wszystkich wizualizacji i materiałów mających przekonać UEFA, że te dwa kraje są przygotowane i będą mocno zaangażowane w organizację mistrzostw piłkarakich. Osoby z otoczenia UEFA wspominały, że projekt stadionu był wisienką na torcie i udowodnił decydentom, że warto powierzyć ten piłkarski turniej polsko-ukraińskiej kooperatywie.

Autorem wizji stadionu jest Wojciech Grabianowski, były profesor poznańskiej Akademii Sztuk Pięknych, a obecnie partner znanego z podobnych realizacji biura projektowego Rhode-Kellermann-Wawrowsky (Veltins-Arena w Gelsenkirchen oraz AWD-Arena w Hanowerze). Autor stworzył projekt inspirowany bryłą bursztynu – złota Bałtyku i swoistego symbolu Gdańska i Polski. Powierzchnia tego ogromnego obiektu przykryta jest specjalnym tworzywem w kolorach bursztynu. Podczas organizowanych po zmroku imprezach stadion świeci ciepłą bursztynową barwą. W słoneczne dni jest widoczny z wielu miejsc w Gdańsku. W ocenie wielu osób bursztynowy stadion lepiej wygląda w rzeczywistości niż pierwotnie na wizualizacjach, co jest rzadkim osiągnięciem. Nie brakuje także ocen, że to najładniejszy "czterdziestotysięcznik" w Europie. W tej chwili PGE Arena jest bez wątpienia najbardziej rozpoznawalnym wśród nowowybudowanych stadionów na starym kontynencie.

Przed rozpoczęciem oraz w trakcie budowy toczyły się zaciekłe dyskusje na temat nazwy stadionu. Wśród propozycji wymieniana była Baltic Arena, która funkcjonowała jako robocza nazwa, oraz Amber Arena. Ta ostatnia miała podkreślać bursztynową bryłę oraz jej symboliczne znaczenie dla Gdańska - Światowej Stolicy Bursztynu (z rejonu Gdańska pochodzi 70% światowej produkcji biżuterii dekorowanej bursztynem). Ostatecznie stadion nosi nazwę PGE Arena, na czym miasto zarobi 35 milionów złotych w ciągu 5 lat.

Zaciekła dyskusja toczyła się także o kolorystykę krzesełek. Pierwotny projekt profesora Grabianowskiego zakładał również "bursztynowe" siedziska. Nie spodobało się to kibicom Lechii Gdańsk, która będzie prowadziła rozgrywki na stadionie. Projektowi zarzucano brak nawiązań do lokalnego klubu, czy wręcz promowanie konkurencyjnej gdyńskiej Arki, która ma odcienie żółci w swojej kolorystyce. Pojawiały się obawy, że proponowana zielono-biała barwa krzesełek nie będzie pasowała do idei bursztynu. Kibice jednak nieugięcie sugerowali, że bursztyn istnieje w dużej ilości odmian barwnych, w tym również zielonej. Podchwycili to lokalni politycy i dziś bursztynowa arena wyposażona jest w zielonkawe siedziska.
Miał być wilk syty i owca cała. Jednak moim pierwszym wrażeniem z wejścia na stadion było skojarzenie z modyfikowanym kopalem kolumbijskim, bowiem zielony kolor idealnie naśladuje kolor kopalu. Wiem, że nie takiego efektu oczekiwali projektanci. Jednak z zewnątrz bursztyn, od wewnątrz kopal sprawia dziwne wrażenie.

Tuż obok bursztynowego stadionu powstaje nowy obiekt MIędzynarodowych Targów Gdańskich nazwany Amber Expo. aby było całkiem bursztynowo, pierwszą imprezą, jaka się w nim odbędzie, powinny być targi Amberif 2013.