Fragment zrekonstruowanej Bursztynowej Komnaty

Poszukiwania tego ósmego cudu świata, którego wartość szacowana jest na 100 mln euro, trwają od 1944 r. Jak dotychczas bezskutecznie. Jakie są szanse na jej odnalezienie w Wuppertalu? I dlaczego właśnie tam?

Bursztynowa komnata rozpala wyobraźnię poszukiwaczy skarbów od czasu, kiedy w 1944 r. została wywieziona z Kaliningradu na zachód. Poszukiwano jej już w wielu miejscach, ostatni trop zawiódł grupę prywatnych łowców skarbów do Wuppertalu – miasta urodzenia niemieckiego zarządcy Prus Wschodnich Ericha Kocha. Wychodzą oni z założenia, że Koch, poszukując możliwie bezpiecznego schronienia dla komnaty, przewiózł ją w dobrze sobie znane miejsce, czyli okolice Wuppertalu. Nawet jeśli wtedy jeszcze samo miasta nie istniało.

Jednym z miejsc, gdzie skarb mógł zostać ukryty przed nadciągającą Armią Czerwoną, jest bardzo duży bunkier w dzielnicy Vohwinkel. Prace poszukiwawcze na terenie, gdzie wcześniej był zlokalizowany zakład zbrojeniowy, rozpoczęły się na początku października. Próby zlokalizowania wejścia do bunkra, w którym poszukiwacze spodziewają się znaleźć bursztynową komnatę, jak dotąd nie przyniosły żadnych efektów.

Górzysty Wuppertal z licznymi skalnymi jaskiniami, sztolniami, bunkrami i industrialną przeszłością zapewne jeszcze długo nie będzie dawał spokoju poszukiwaczom. Ogromne sztolnie, wydrążone w głąb skał przez pracowników przymusowych, by chronić produkcję zbrojenia przed atakami bombowymi aliantów, z pewnością kryją wiele tajemnic. Czy jedną z nich jest właśnie Bursztynowa Komnata...?

Łowcy skarbów nie ustają w wysiłkach. Deklarują, że będą szukać bursztynowego skarbu aż do wyczerpania finansów. Nawet jeśli mają świadomość, że po odnalezieniu trzeba będzie ją zwrócić Rosjanom.

Artykuły związane z tym tematem:

Bursztynowy gabinet króla Fryderyka I

Bursztyn w pałacu Katarzyny I w Carskim Siole
Bursztynowa Komnata w carskich pałacach