Egle Vangelyte "Theatre of the World" - 3. nagroda w ubiegłorocznej edycji konkursu

Tak brzmi temat tegorocznego Międzynarodowego Konkursu Jubilerskiego organizowanego przy targach Amber Trip w Wilnie. Hasło to nie oznacza jednak końca, ale "początek nowej, lepszej historii". 

Celem tego konkursu jest prezentacja i promocja współczesnej, szeroko pojmowanej biżuterii. Organizatorzy nie wprowadzają żadnych ograniczeń dotyczących użytych materiałów. „Bardzo dużo jest prac wykonanych z użyciem bursztynu” – mówi wieloletni kurator konkursu Giedymin Jabłoński. Jego zdaniem wynika to z faktu, że region bałtycki jest z tym kamieniem bardzo silnie kojarzony. Nawet uczestnicy zagraniczni, którzy chętnie brali udział we wcześniejszych edycjach konkursu, sięgali po ten kamień, tworząc zaskakujące artystycznie projekty. Obecnie najwięcej zgłoszeń napływa z Litwy, Rosji i Polski – co też tłumaczy użycie bursztynu.

Prace należy nadsyłać na adres organizatora do 25 lutego br. Nazwiska laureatów konkursu zostaną oficjalnie ogłoszone w czasie międzynarodowych targów bałtyckich Amber Trip w Wilnie (03-06.03.2011) oraz zostaną opublikowane w potargowym magazynie „Baltic Jewellery News”.

Szczęśliwe zakończenie, o którym tutaj mówię, nie jest związane z żadnym istniejącym dotychczas opisem, zarówno co do formy, jak treści. Chcę, żeby artyści wyśnili szczęśliwe zakończenie. Aby odważyli się mieć wizję optymistyczną. Chcę, żeby zajmowali się także negatywnym, ale w ważniejszy sposób pozytywnym. Zaburzenie równowagi trzeba najpierw rozpoznać a potem wyrównać. Nie wierzę, że nie istnieje inne miejsce niż dwa przeciwstawne ekstrema – niepohamowanego pesymizmu i manipulowanego sentymentalizmu. Poza nimi musi istnieć to, do czego odwołuję się mówiąc happy end.

Juliane Jung, „The Possibility of the Happy End”

 

BONVM, PVLCHRVM, VERVM – dobro, piękno, prawda – Władysław Tatarkiewicz, jeden z najznakomitszych umysłów XX wieku, zalicza te pojęcia do najogólniejszych i najtrwalszych zasobów ludzkiej myśli.

Kluczową zasadą postmodernizmu jest dekonstrukcja, która jest przeciwieństwem modernistycznej metody konstrukcji. Bakterie żywiące się pozostałościami procesów życiowych innych organizmów są dla funkcjonowania ekosystemu niezbędne, czyszcząc go i utylizując odpady, ale nie mogą istnieć przez czas dłuższy samodzielnie.

W czasach panującego powszechnie dekonstrukcjonizmu, negującego poznawalność wszelkich prawd, pretendującego do roli ostatecznej, w sposób na pewno nieuprawniony, bo nie proponujący żadnej pozytywnej perspektywy dla kultury i cywilizacji, posądzenie artysty i jego dzieła o związki z pięknem, co gorsza jeszcze może z całą starą, platońską, jakże zgodną z naszą ludzką naturą triadą - bonum, pulchrum, verum, potraktowane może zostać jako największa obelga. Michael Petry, artysta i teoretyk sztuki, napisał kilka lat temu: „W jaki sposób artysta mógłby mi pomóc (w poszukiwaniu piękna), jeżeli przebicie kopniakiem jego płótna, przewrócenie rzeźby albo podarcie na strzępy grafiki byłoby mniejszą obrazą niż powiedzenie, że wie jak tworzyć piękno?” (‘The Thing of Beauty Is ...’)

Jednakże ani sztuka, ani filozofia nie mają racji bytu, jeżeli nie dają odbiorcom pozytywnych propozycji sensu istnienia. W rezultacie okazuje się, że w czasach kiedy modernistyczne ideały postrzegane są wyłącznie jako niebezpieczne, dające podłoże totalitaryzmom utopie, kiedy derridiańskopodobne dyrdymały oraz powszechne, nieograniczone żadnymi regułami i nieliczące się z sensem oryginału cytowanie, rozmiękczające wszelkie systemy wartości stały się nowym sacrum, okazuje się nagle, że oszałamiający sukces odnosi balansująca na granicy kiczu, albo powiedzmy wprost – kiczowata nowa love story, trylogia ‘Twilight Saga’, która w półmroku tytułowego zmierzchu ukrywa komiksowo uproszczoną zawartość byle jakiej literatury, tworząc pozory opowieści współczesnej i opanowując bez reszty wyobraźnię milionów odbiorców, przede wszystkim ‘córek i matek’. Oczywiście niewiele ma ta literatura ze sztuką wspólnego. Jej sukces świadczy jednak o powszechnym oczekiwaniu na propozycje przywracające sens i nadzieję.

Cytowany już wcześniej Michael Petry powiedział: „kiedy słyszę jak ktoś mówi – Wiem co jest absolutną prawdą, wiem co jest absolutnym pięknem, podejrzewam, że w ręce trzyma pistolet.”, ale to nie oznacza, że jest to możliwość jedyna. Rzeczywiście dzieje się tak w momencie kiedy naukowa hipoteza lub artystyczna koncepcja zostaje przejęta przez żądnych władzy drapieżców i przekształcona w obowiązująca doktrynę. Systemy władzy zawsze starały się i będą się starać przejąć i wykorzystać każde osiągnięcie twórców. Zdekonstruowany totalitaryzm, wyposażony w potężne narzędzia oddziaływania i inwigilacji, rządzący masami ludzi równie skutecznie i bezwzględnie co totalitaryzmy tradycyjne, stał się przeciwnikiem trudniejszym do obalenia, bo rozproszonym i ukrytym.

Historia się powtarza, ale po raz pierwszy postawiono tak zasadnicze zarzuty sztuce, estetyce, etyce. Prawdą jest, że wszelkie totalitaryzmy – polityczne, religijne, ekonomiczne – uzurpowały sobie od zawsze prawo do orzekania co jest ‘piękne’, ‘dobre’ i ‘prawdziwe’, oraz prawo do niszczenia tego, co niezgodne z narzucanymi normami. Nie jest natomiast prawdą, jakoby te najważniejsze wartości humanizmu czy ich kanony miały przyczynić się do wygenerowania systemów totalitarnych.

Liczni artyści zresztą wyszli już z kręgu postmodernistycznego pesymizmu. Ich prace dalekie są od nastroju dekadencji i przekonania o śmierci sztuki. Wiadomo, że postmodernizm ‘wyszedł z mody’. Brakuje natomiast na razie deklaracji i definicji nowego głównego nurtu w kulturze.

Happy end oznacza najczęściej, że bohater opowieści wbrew wszelkim przeciwnościom i niebezpieczeństwom przeżył. Nie chcemy jednak, aby tu oznaczało to koniec. Wręcz przeciwnie – ocalony bohater ma rozpocząć nową, lepszą historię.

Tematem tego konkursu jest więc wypowiedź poszukująca nowych nadziei na szczęśliwe spełnienie, przywracających wiarę w renesans piękna, dobra i prawdy. Biżuteria, szeroko pojmowana, jako sztuka związana blisko z ludzkim ciałem ale także duchem, mogąca przekazywać nie tylko komunikat twórcy, ale także jego akceptację oraz deklarację osoby noszącej, a więc ujawniająca kontakt pomiędzy twórcą a odbiorcą, wydaje się szczególnie predysponowana do takich wypowiedzi.

Drodzy przyjaciele – tak bowiem ośmielam się nazwać tych, którzy podejmą bliski mi także osobiście temat – czekamy na wasze wypowiedzi, zakładające że jesteśmy jednak istotami z natury dobrymi i żywiącymi nadzieję na kolejne odrodzenie i zwycięstwo tego, co Tatarkiewicz nazwał „najogólniejszymi i najtrwalszymi zasobami ludzkiej myśli”. Prace powinny być realizowane jako szeroko pojęta biżuteria, dopuszcza się jednak także w uzasadnionych przypadkach pewne odstępstwa w kierunku np. instalacji. Co do zastosowanych technik realizacji oraz materiałów uczestnikom pozostawiamy całkowita swobodę.

Giedymin Jabłoński

Więcej informacji:
Jewellery Art Contest 2011