Podczas gdy znawcy storczyków spierają się, czy czarna orchidea jest tworem natury, czy tylko sztucznie wyhodowanym kwiatem, Krzysztof Bondaruk rozstrzygnął ten problem już kilka lat temu – jego „Czarna orchidea”, stworzona z włókna węglowego, bursztynu i diamentów, istnieje naprawdę.

Fascynacja Krzysztofa Bondaruka storczykami zaczęła się w momencie odkrycia, że są one chlubą Podlasia. To wystarczyło, by dedykować im kolekcje biżuteryjne i by zgłębić wymagające techniki jubilerskie, które jak najbardziej wiernie pozwolą odtworzyć naturę. Udało się na tyle dobrze, że w 2015 r. w konkursie publiczności na Międzynarodowych Targach Bursztynu i Biżuterii Ambermart otrzymał wyróżnienie za pracę „Storczyk”. W dniu ogłoszenia wyników miał już pomysł na kolejną pracę inspirowaną storczykami – co więcej, już miał ją dokładnie zaprojektowaną w głowie!

Polecamy: Inspiracji nam nie brakuje – rozmowa z Elizą i Krzysztofem Bondarukami

Kilka miesięcy później, w czasie Międzynarodowych Targów Bursztynu, Biżuterii i Kamieni Jubilerskich Amberif 2016, jego praca „Czarna orchidea” zachwyca międzynarodowe jury konkursu Mercurius Gedanensis tak bardzo, że otrzymuje Złoty Medal w kategorii mistrzostwo jubilerskie.

Ta nagroda – jak i liczne nagrody i wyróżnienia w konkursie Bursztynowe Rzemiosło – potwierdzają jego umiejętności warsztatowe. Do realizacji samej tylko kolekcji storczyków musiał wymyśleć nowe rozwiązania – żadne z dotychczas mu znanych nie pozwalały zrealizować tak wymagających projektów.

Obecnie pierścień „Czarna orchidea” jest prezentowany na objazdowej wystawie „Piękno zatrzymane w czasie” w Chinach.