Bursztyn powszechnie kojarzymy z Bałtykiem podczas gdy wiele regionów w Polsce ma własną, bogatą tradycję jego wydobycia i obróbki. Jak np. Kurpie – bursztyniarstwo kurpiowskie z Puszczy Zielonej zostało właśnie wpisane na Krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego.

Mazowsze to region o ogromnym potencjale, który należy wspierać i pielęgnować. Mamy wiele do zaoferowania. Każdy z regionów to bogactwo tradycji i kultury, które należy chronić i, o które należy dbać, aby jak najlepiej zachowało się dla przyszłych pokoleń. Dlatego jako samorząd wspieramy tego typu inicjatywy, przeznaczając na ten cel środki z naszego budżetu – podkreślił marszałek Adam Struzik, marszałek woj. mazowieckiego.

Na wsparcie projektu samorząd województwa przeznaczył ponad 40 tys. zł. Środki te pozwoliły na opracowanie wniosku wraz z dokumentacją fotograficzną, a także realizację filmu o najbardziej znanym lokalnym bursztyniarzu Zdzisławie Bziukiewiczu. Swoją przygodę z obróbką bursztynu zaczynał on jako 10-latek, dziś odtwarza dawne wzory kurpiowskie ze starych opisów i fotografii, wzbogacając w ten sposób kolekcje muzealne w całej Polsce. Wraz z żoną Laurą stworzył Muzeum Kurpiowskie w Wachu, gdzie oprócz przedmiotów codziennego użytku, ubiorów i wyposażenia starych kurpiowskich gospodarstw zebrał kolekcję narzędzi i maszyn służących dawnym bursztyniarzom do pracy. Za ich pomocą pokazuje odwiedzającym zapomniane techniki wydobycia i obróbki kurpiowskiego złota. W uznaniu za zaangażowanie w działalność społeczną i promowanie kultury polskiej został odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi, nagrodą Starosty Ostrołęckiego oraz Nagrodą Specjalną Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego za całokształt pracy twórczej oraz odznakę „Zasłużony dla kultury Polskiej”.

Bursztyn w kulturze kurpiowskiej

Ten region jest szczególnie związany z bursztynem – dzięki odkryciu większych i łatwo dostępnych nagromadzeń wtórnych bursztynu, które na wiele lat ukierunkowały zainteresowania i zajęcia tutejszych mieszkańców. Dostępność i łatwość pozyskiwania surowca zaowocowała trwałą obecnością bursztynu w kulturze kurpiowskiej – w stroju, lecznictwie, zabiegach magicznych i religijnych. Towarzyszył mieszkańcom regionu na każdym etapie ich życia: duże i okazałe bryły wręczane były córkom w dniu ich wesela, mniejszymi kawałkami płacono w sklepie lub na rynku, z drobnego wykonywano różne maści i nalewki. W wielu domach wisiały ozdobne kierce i pająki, gdzie obok słomek, piórek i szyszek wplecione były bursztynowe paciorki i różnej wielkości bryłki – pełniły one nie tylko funkcję dekoracyjną, ale miały za zadanie również odpędzić złe duchy i ochronić domostwo.

Wielość odmian i barw bursztynu, którym nadawano pięknie brzmiące nazwy jak np. cacko, ognik, łaciaty, kapuściak czy z wścibkiem, skłaniała Kurpiów do snucia bajek o jego pochodzeniu. Najpowszechniejsza stała się opowieść o potopie, według której bursztyn powstał z łez ludzi, którzy zginęli podczas tego kataklizmu. Łzy małych dzieci zamieniły się w bursztyn jasny, przejrzysty, łzy grzeszników pokutujących – w ciemniejszy i przymglony, zaś łzy „bezbożników, opojów i bluźnierców” w czarny. Dlatego z ciemnego i czarnego bursztynu do niedawna nie wolno było ani wykonywać, ani też nosić biżuterii, ponieważ uważano go za „diabelski”.

Do czasów I wojny światowej na terenie i w okolicach Kurpi Zielonych działało wiele amatorskich lub rzemieślniczych warsztatów bursztyniarskich. Przechodząca w latach 30. XX wieku melioracja dała dostęp do dużej ilości surowca, niemniej zmieniająca się moda i zanikająca tradycja doprowadziły praktycznie do zaniku dawnych sposobów obróbki bursztynu. Po II wojnie światowej działało już tylko kilku kurpiowskich bursztyniarzy, z których najsłynniejszym był Wiktor Deptuła z Surowego. Zmarły w 1975 roku artysta był wielokrotnie nagradzany za swoje prace, a jego naszyjniki zdobią do dzisiaj stroje członkiń Państwowego Zespołu Ludowego Pieśni i Tańca „Mazowsze” – jednego z największych na świecie zespołów artystycznych, sięgających do bogactwa narodowych tańców, piosenek, przyśpiewek i obyczajów.

Podpatrując wielkiego mistrza, tajniki bursztynowego rzemiosła przejął Stanisław Bziukiewicz z Wachu i tym sposobem uchronił tradycyjne kurpiowskie wzory i techniki obróbki od zapomnienia. Dziś kontynuuje je jego syn Zdzisław.