Jestem pod ogromnym wrażeniem wizyty w kopalni – po raz pierwszy widziałem kopalnię od wewnątrz, jeździliśmy po jej terenie jeepami i to dopiero uświadomiło nam skalę wielkości. Do tej pory nie zdawałem sobie także sprawy – i podejrzewam, że większość uczestników warsztatów również – jak wygląda ruda miedzi.

Nie widziałem też dotąd tak dobrze zorganizowanej i zdyscyplinowanej grupy twórców – jedynym powodem spóźnień była trudność w oderwaniu ich od pracy. W małej pracowni spotkały się osoby z różnych krajów, w różnym wieku i o różnych charakterach... Wszyscy wykazywali się ogromną kreatywnością, pod wpływem licznych inspiracji często zmieniały się nam koncepcje.

W czasie warsztatów każdy uczestnik prezentował swój dotychczasowy dorobek. Ja pokazałem moje bursztynowe prace, które wzbudziły duże zainteresowanie i sprowokowały wiele pytań. Stąd wpadliśmy z Giedyminem Jabłońskim na pomysł, by to zainteresowanie bursztynem wykorzystać w kolejnym projekcie podobnego rodzaju.

Chciałbym także podkreślić nieporównywalnie duży wkład Giedymina w realizację idei tych warsztatów. Nie tylko przywiózł on z Gdańska swoje narzędzia i maszyny, które okazały się bardzo przydatne w pracowni, ale także pomagał innym twórcom wyrazić wrażenia w pracach. Szczególne podziękowania należą mu się za pomysł ustanowienia swego rodzaju stypendium dla mniej zamożnych studentów. Pierwszą osobą, która skorzystała z hojności uczestników warsztatów, była Litwinka Dovilė Kondrašovaitė – młoda i bardzo zdolna, której niejednokrotnie udało się zaintrygować nas pomysłami.

Polecamy:

Legnica inspiruje artystów
Inspiracje miedzią – powarsztatowa wystawa w Legnicy