Z radością patrzę, jak impreza się rozwija. Mam nadzieję, że brak funduszy nie spowoduje obniżenia jej poziomu. Zresztą miłośników Mistrzostw, którzy rokrocznie zjeżdżają do Jantaru, jest znacznie więcej: są to nie tylko uczestnicy zawodów, ale także goście biorący udział w rundzie VIP-ów. Od wielu lat widzę tu aktorów Marcina Trońskiego i Wojciecha Wysockiego czy reżysera Janusza Zaorskiego. W tym roku po raz kolejny był obecny także marszałek senatu Bogdan Borusewicz, choć nie startował w zawodach.

Finałowi Mistrzostw towarzyszą zazwyczaj dodatkowe atrakcje przygotowane z myślą o uczestnikach, czyli głównie turystach wypoczywających w nadmorskich miejscowościach: koncerty, zabawy dla dzieci, ścieżka edukacyjna, konferencja poświęcona zagadnieniom związanym z bursztynem. Odnoszę wrażenie, że lokalne władze tych miejscowości, w których odbywają się eliminacje i finał, coraz lepiej zdają sobie sprawę z roli, jaką odgrywa impreza: nierzadko to właśnie z jej powodu turyści decydują się spędzić urlop nad Bałtykiem.

Turyści mają jednak coraz większe wymagania – dlatego uważam, że Mistrzostwom potrzebny jest profesjonalny menedżer, który zdobędzie środki finansowe i umiejętnie ją rozwinie w kierunku imprezy międzynarodowej. Podstawy już ma: w tym roku na plaży w Jantarze rywalizowali ze sobą uczestnicy z Hiszpanii, Czech, Litwy, Rosji i Polski.

Oceniając dotychczasowe edycje, pamiętajmy, że Mistrzostwa Świata w Poławianiu Bursztynu są organizowane przez niewielką nadmorską gminę Stegna za niewielkie pieniądze. Organizatorzy są w dużym stopniu uzależnieni od sponsorów, a ci w czasach kryzysu są coraz mniej hojni.

Dr Elżbieta Sontag jest pracownikiem naukowym Wydziału Biologii Uniwersytetu Gdańskiego, i kierownikiem pracowni Muzeum Inkluzji w Bursztynie w Katedrze Zoologii Bezkręgowców.