Bursztynowy las

To nie jest kolejne nudne muzeum – tym hasłem reklamowane jest prywatne Muzeum Bursztynu w Jarosławcu. To miejsce, gdzie o bursztynie w przyciągający uwagę sposób opowiada scenografia, obrazy, zapachy, dźwięki... I oczywiście eksponaty.

Nie ma tu tradycyjnych gablot i naukowych opisów tego, co widzimy za szybą. Co jest? Działająca na wyobraźnię rekonstrukcja bursztynowego lasu oraz starej kopalni bursztynu, gdzie można posłuchać śpiewu ptaków oraz poczuć zapach bursztynu. Wrażenie uczestniczenia w swoistym bursztynowym misterium potęguje dodatkowo światło: przygaszone w kopalni czy punktowo oświetlające inkluzje. Inkluzja pająka zjadającego mrówkę, dwie ponadkilogramowe bryły oraz bryła niebieskiego bursztynu bałtyckiego – żaden z eksponatów nie znalazł się tu przypadkowo, każdy ma opowiedzieć jakąś ciekawą historię i dostarczyć informacji o tym fascynującym kamieniu. Jak powstał? Dlaczego można go znaleźć nie tylko nad Bałtykiem? Jak insekty dostały się do wnętrza bryłki?

To podstawowe pytania, na które odpowiedź można znaleźć na ekspozycji. Tworzą ją trzy wystawy poświęcone lasowi bursztynowemu, kopalni bursztynu i inkluzjom w bursztynie bałtyckim. Pomysłodawca muzeum Max Kwiatkowski nie kryje, że przygotował ją dla przede wszystkim z myślą o odwiedzających, którzy niewiele wiedzą o tym kamieniu: „Moim zadaniem jest zainteresować ich tym tematem tak, by wyszli stąd z głową pełną wiedzy” – twierdzi. Choć muzeum działa dopiero od połowy czerwca, zafascynowani bursztynem  odwiedzający są wystarczającym dowodem na słuszność tej pozytywistycznej koncepcji.

Więcej informacji:

O bursztynie można opowiadać na wiele sposobów – rozmowa z Maksem Kwiatkowskim