Uczestnicy targów Złoto Srebro Czas w ramach imprezy towarzyszącej „Muzea na targach” będą mogli obejrzeć monotematyczną wystawę z Warszawskich Zbiorów Bursztynu pod tytułem „Bursztynowa bryła”.

Co rozumiemy przez bryły bursztynu? Rzecz jest umowna i opiera się na przeglądzie dotychczasowych znalezisk. Do wyjątkowych unikatów należą bryły o masie powyżej 3000 g, ale i te powyżej 300 g skrzętnie przechowuje się w muzeach i zbiorach prywatnych kolekcjonerów. Brył nie zalicza się do surowca, który podlega obróbce. W cennikach okazy o masie powyżej 500 g zalicza się do najwyższego gatunku. Badacze dokładnie odnotowują w publikowanych pracach znalezienie każdej dużej bryły*.

Bryły bursztynu nie występują w postaci ani przypadkowych, ani bezkształtnych form, jak to sobie niektórzy wyobrażają. Kształt ich zależy przede wszystkim od miejsca wycieku żywicy i formy szczeliny, w której gromadziła się żywica. Szczeliny w drzewie – nie wchodząc w przyczyny – tworzyły się pod korą, w korze, między słojami rocznych przyrostów, w drewnie pnia czy korzenia, a także jako zranienia, choćby po utracie gałęzi. Zapożyczając terminu z języka paleontologów, bryły możemy nazwać ośródkami szczelin powstałych w żywicujących drzewach.

Kształt bryły odtwarza w całości, albo częściowo wewnętrzną przestrzeń szczeliny. Ściany szczelin zapisały się przeróżnymi odciskami na zewnętrznej powierzchni tych szczególnych fenomenów przyrody. W grupie ośródek zawarte są zarówno małe formy, jak i największe bryły bursztynu. Wielkość wszelkich wycieków żywicy, którą warunkowała pora roku, rozległość szczeliny czy skaleczenia, nasłonecznienie oraz wiek drzewa stanowiły o masie i formie, jakie często dochowały się do naszych czasów.
Z kształtów i wielkości możemy wnioskować, że macierzyste drzewa sukcynitu były duże i silnie żywicujące. Zaskakującego fenomenu dużych brył bursztynu nie wyjaśni również do końca podręcznik dotyczący produkcji leśnej. Popularna u nas sosna w czasie wymuszonego żywicowania poprzez zabiegi żywiczarskie (spałowanie) może dostarczyć od 1,5 do 4 kg żywicy w ciągu roku, choć bywają i obfitsze. Wiadomo również, że w 1 m3 drewna tejże sosny zawartość żywicy wynosi około 22 kg. Zawartość żywicy nieco wzrasta z wiekiem drzewa. Najbogatsze w żywicę fragmenty sosny to pień do wysokości 2 m i korzeń palowy. Wiadomo też, że w miejscach uszkodzeń występują przeżywiczenia i wydzielanie żywicy jest w tych miejscach zwiększone. Deska w płocie też jeszcze jakiś czas wydziela żywicę! Warto pamiętać, że powstanie bryły bursztynu w sprzyjających warunkach nie jest jeszcze równoznaczne z jej przetrwaniem do naszych czasów. Historia milionów lat wędrówek czy nawet pozostawania w złożu to wielokrotna okazja do zniszczenia czy wręcz unicestwienia bryły. Wytrzymałość bursztynu na czynniki mechaniczne nie jest duża. Mimo to bywają bryły o pięknych, świeżych formach, zachowane przede wszystkim w starych paleogeńskich złożach bursztynu.

Do naszych czasów przetrwały prawie nieobtoczone, mimo że co najmniej 40 milionów lat temu przebyły już swój pierwszy najstarszy bursztynowy szlak rzeką Eridan z bursztynodajnego lasu do dawnego eoceńskiego morza, tkwiąc jeszcze często w pniach drzew. Bryły, które przeszły transport rzeczny, rzecznolodowcowy czy lodowcowy, przebywając w bezpośredniej bliskości głazów i żwiru twardych skał krystalicznych, przeniesione na odległe obszary, prezentują dziś najcenniejsze bryły — bursztynowe unikaty. Podczas transportu w sposób naturalny niektóre obtoczyły się i wygładziły, a ich pierwotne, mało urozmaicone odmiany nabrały intensywnych barw, a powierzchnia niektórych pokryła się grubym, ciemniejszym kożuszkiem zwietrzałej warstwy. Odmian takich poszukują miłośnicy bursztynu, a wytwórcy biżuterii starają się naśladować je w sposób sztuczny, poprawiając w autoklawach. Wydłużone kształty brył przyrównywano na Kurpiach do „bułki chleba”, co procentuje dziś w nazwie „chlebek”, stosowanej dla obtoczonych w transporcie wodnym otoczaków bursztynu. Największy „chlebek”, jaki zachował się do naszych czasów, znajduje się w Muzeum Przyrodniczym w Berlinie i waży 9750 g. Znaleziony został w 1860 roku w miejscowości Rarwino koło Kamienia Pomorskiego. O podobnym kształcie znaleziony został otoczak w żwirowni koło Żarnowca (3250 g). Podobnie nazwa „głowa” wywodzi się z przyrównywania kształtu bryły do ludzkiej głowy. Kuliste otoczaki obtaczały się w epoce lodowcowej, tkwiąc w glinach zwałowych. Jest rzeczą wielce znamienną, że największe bryły dokumentowane literaturą, jak i okazy dawne zachowane do dziś w zbiorach muzealnych pochodzą prawie wyłącznie z przypadkowych znalezisk, z niewielkich głębokości w osadach czwartorzędowych bądź z plaż Bałtyku. Dopiero po drugiej wojnie światowej przedmiotem kolekcjonerstwa stały się również bryły z kopalń bursztynu. Z osadów, w których bursztyn przeleżał miliony lat w warunkach konserwujących na głębokości nawet do 50 i więcej metrów, zanim został wydobyty przez człowieka i podniesiony do rangi kamienia ozdobnego.

* Wyczerpujące tabele kolekcji brył bursztynu można znaleźć w: Kosmowska-Ceranowicz B. „Bursztyn w bryłach” S. 222-277. W. Gierłowski, J. Grążawska, B. Kosmowska-Ceranowicz, A. Pielińska, R. Szadziewski (2004) „Myrta. Bursztyn – życie i dzieło Lucjana Myrty”. Wydawnictwo Excalibur, Bydgoszcz 2004, album fotografii Marka Żaka.


Zdjęcie: Otoczak zwany głową o masie 140 g ze zbiorów Muzeum Ziemi PAN. Fot. Michał Kazubski

Materiały prasowe targów Złoto Srebro Czas