Fiaskiem zakończył się międzynarodowy konkurs na wybór inwestora, z którym miasto Gdańsk miało utworzyć spółkę celową do zagospodarowania północnego cypla Wyspy Spichrzów, gdzie stanąć miał między innymi nowoczesny gmach Muzeum Bursztynu.

Rok temu do konkursu zgłosiło się 12 firm w większości z międzynarodowym kapitałem, które wykupiły niezbędną dokumentację. Konkurs zakładał trzy etapy. Ofertę wraz z programem funkcjonalno-użytkowo-przestrzennym oraz wskazaniem środków finansowych na realizację przedsięwzięcia i wymaganymi dokumentami w drugim etapie złożyły dwie firmy: Frankonia Eurobau oraz Iberinvest, firma powiązana z Grupą Gabaro, właścicielem części działek na wyspie. Do 30 czerwca żadna z dwóch firm nie wpłaciła obowiązkowego wadium w wysokości miliona złotych i nie przedstawiła koncepcji architektonicznej.

Jak powiedział na spotkaniu z dziennikarzami wiceprezydent Gdańska Wiesław Bielawski, wysokość wadium miała być papierkiem lakmusowym, wskazującym rzeczywiste zainteresowanie podmiotów inwestycją wycenianą na kilkaset milionów złotych. Kwota więc była zaledwie niewielkim ułamkiem całości kosztów. Poprzez wadium miasto chciało zabezpieczyć termin i pewność realizacji przedsięwzięcia oraz zobowiązanie oferenta do odpowiedzialnego zaangażowania się we współpracę z miastem i przygotowanie koncepcji architektonicznej odpowiadającej założonym warunkom konkursu.

Podmioty biorące udział w konkursie kilkukrotnie wnioskowały o przedłużenie terminu składania projektów. Jednak w trakcie jego trwania wysuwały one wcześniej już wyjaśniane wątpliwości, mogące sugerować chęć zmiany twardych warunków konkursowych narzuconych przez miasto Gdańsk, które w planowanej spółce celowej, wnosząc aportem grunty, miałoby mniejszościowe udziały. Miasto nie może sobie pozwolić na niefrasobliwość i przekazanie gruntów do spółki nie mając odpowiedniego zabezpieczenia – podkreślał wiceprezydent.

Wiesław Bielawski podkreśla, że przerwanie konkursu nie oznacza przerwania przygotowań do zagospodarowania tego najcenniejszego fragmentu Gdańska. Obecnie toczą się rozmowy o zamianę gruntów z zarządem spółki akcyjnej Skarbu Państwa Polskie Pracownie Konserwacji Zabytków, która jest wieczystym użytkownikiem działki na samym końcu północnego cypla wyspy (na której gmach nowego muzeum mógłby się najokazalej prezentować – przyp. red.). Urząd Miasta prowadzi także przetarg na wykonawcę koncepcji programowo-przestrzennej infrastruktury na całości wyspy, a także wykonało kompleksowe badania archeologiczne, którymi objęto ¾ terenów północnego cypla. Prowadzone są także rozmowy z Urzędem Morskim dotyczące zagospodarowania jej nabrzeży.

Przygotowany został także program funkcjonalno-użytkowy Muzeum Bursztynu, aranżacja ekspozycji oraz materiał finansowy pod środki unijne. Niestety Ministerstwo Rozwoju Regionalnego zdjęło z listy indykatywnej wszystkie wcześniej zakwalifikowane projekty do sfinansowania z Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka działanie 6.4.

Pozostaje mieć nadzieję, że indywidualne negocjacje, które miasto ma w planie rozpocząć z poszczególnymi potencjalnymi inwestorami, zostaną szybko i pomyślnie przeprowadzone i w trybie pozakonkursowym zostanie wybrany odpowiedzialny inwestor. Urzędnicy wciąż podkreślają, ze realizacja nowej siedziby Muzeum Bursztynu na Wyspie Spichrzów jest konieczna. Ciągle jednak niewiadomą jest, kto sfinansuje budowę nowego gmachu oraz w którym miejscu wyspy będzie on umiejscowiony, a także jak będzie wyglądał.


Zdjęcie: Wyspa Spichrzów w Gdańsku Fot. Michał Kosior