Największym zainteresowaniem na targach Ambermart zdawało się cieszyć… Laboratorium Bursztynu, w którym rzeczoznawcy Międzynarodowego Stowarzyszenia Bursztynników prowadzili identyfikację wyrobów z bursztynem. Kolejka oczekujących nie była tam niczym dziwnym…

Duży problem z dostępem do naturalnego surowca i jego bardzo wysokie ceny spowodowały, że na rynku pojawiło się dużo surowca poprawianego. Na Ambermarcie również, niestety nie zawsze opisanego zgodnie z wymogiem regulaminu targów. Powodowało to pewną dezorientację wśród klientów, zwłaszcza tych z Chin, którzy przykładają ogromną wagę do naturalnych kamieni. I bardzo boją się wszelkich modyfikacji bursztynu, nie rozumiejąc, na czym one polegają. Zresztą nie tylko oni.

„Właściwie nie ma powodów, by bać się bursztynu prasowanego, zwłaszcza że zachowuje on naturalne właściwości” – mówi Ewa Wagner-Wysiecka z Wydziału Chemicznego Politechniki Gdańskiej, która prowadziła identyfikację w Laboratorium Bursztynu. Również Międzynarodowe Stowarzyszenie Bursztynników w wydawanym certyfikacie jakości dopuszcza kształtowanie (czyli prasowanie) bursztynu, pod warunkiem jednak, że sprasowuje się go z jednej bryłki. „Na całym świecie poprawia się kamienie jubilerskie, by uzyskać lepszy efekt estetyczny. I jest to najnormalniejsze na świecie zjawisko. Problem z poprawianiem bursztynu bierze się stąd, że zarówno producenci, jak i sprzedawcy zbyt rzadko informują, jakim zabiegom surowiec został poddany, a to dezorientuje klientów i prowadzi do spadku zaufania do wyrobów z bursztynu” – mówi wiceprezes MSB Michał Kosior.

Jak odróżnić bursztyn od imitacji? „Jeśli imitacje zostały wykonane z żywic syntetycznych, poznamy to po zapachu, jaki rozniesie się po nakłuciu rozżarzoną igłą. A jeśli z żywic naturalnych, wykaże to metoda spektroskopii w podczerwieni” – wyjaśnia Ewa Wagner-Wysiecka. A co z bursztynem prasowanym z kilku kawałków? „Prasowany bursztyn widać często gołym okiem lub pod mikroskopem. Sprawa się komplikuje w przypadku naprawdę dobrych metod prasowania, choć identyfikacja mimo że trudna, jest możliwa” – twierdzi Ewa Wagner-Wysiecka.

„Zainteresowanie identyfikacją bursztynu na targach Ambermart było tak duże – zarówno ze strony wystawców, jak i kupców – że widzimy konieczność zwiększenia liczby osób obsługujących Laboratorium Bursztynu na kolejnych edycjach Amberifu i Ambermartu” – zapowiada Ewa Rachoń, komisarz targów.