Rzeźba wykonana z bursztynie z Fushun

Dr Jacek Szwedo z Instytutu Zoologii PAN o mało znanym i bardzo ekskluzywnym bursztynie chińskim z Fushun oraz roli bałtyckiego i birmańskiego jako jego zamienników.

Co wiemy o bursztynie z Fushun?

Bursztyn z Fushun podobnie jak bursztyn bałtycki pochodzi z eocenu, jest jednak datowany na okres 50-49 milionów lat temu. Jest zatem o jakieś 10 mln lat starszy od bałtyckiego. Kopalnia węgla w Fushun, w której odnaleziono bursztyn, eksploatowana jest od 1914 roku,  ma być ona zamknięta za 4 lata. Roślina macierzysta bursztynu z Fushun to prawdopodobnie drzewo lub drzewa nagozalążkowe, podobnie jak rośliny macierzyste bursztynu bałtyckiego. Znane inkluzje wskazują na to, że jego powstanie związane jest najprawdopodobniej z krótkim ochłodzeniem i następującym bezpośrednio po nim gwałtownym ociepleniem we wczesnym eocenie, ok. 50-49 mln lat temu. Silniejsze żywicowanie drzew zostało wywołane prawdopodobnie także ówczesną aktywnością wulkaniczną na terenach sąsiadujących z obszarem tworzenia się bursztynu. Późniejsza aktywność geotermiczna w basenie depozycyjnym dała efekt naturalnego autoklawowania żywicy, stąd większość inkluzji jest jakby rozmyta, co utrudnia ich badanie.

Bursztyn z Fushun świetnie nadaje się do obróbki: twardość to 2-2,5 stopnia w skali Mohsa, względna gęstość 1,1-1,16 g/cm3, współczynnik odbicia światła 1,539-1,545. Ma też bogatą gamę barw: od całkiem przezroczystego i bardzo rzadko występującego po najczęściej znajdowany nieprzezroczysty, jakby naturalnie posklejany – używając porównania z bałtyckim, określiłbym je jako łaciate oraz jarzębate. Chińczycy nazywają je „flower amber”. Pierwsze badania paleobotaniczne nad złożami w Fushun pochodzą z lat 30. XX wieku, z tego też czasu pochodzi najstarsze doniesienie o inkluzji w bursztynie z Fushun. Dopiero teraz chińscy naukowcy powrócili do badań paleobotanicznych inkluzji roślinnych, zwierzęcych, badań bursztynu od strony fizyko-chemicznej, m.in. widm w podczerwieni. Większość znanych do tej pory inkluzji owadów w bursztynie z Fushun zawdzięczamy pracom profesora Youchong Honga, które ukazywały się w latach 1981-2002, oraz pojedynczym pracom innych badaczy. Czyli bursztyn z Fushun ma dotychczas niezbyt imponujący dorobek naukowy, jednak wyraźny jest renesans badań nad tą żywicą kopalną. O tym, że zainteresowanie tą żywicą jest spore, świadczy fakt, że w tym roku we wrześniu odbył się po raz pierwszy Festiwal Bursztynu z Fushun, któremu towarzyszyła międzynarodowa konferencja naukowa.

Co się działo na tym Festiwalu?

Przede wszystkim Chińczycy zupełnie inaczej rozumieją słowo festiwal – używa się go w odniesieniu do wydarzeń o bardzo poważnej randze. Organizatorem był Instytut Bursztynu z Fushun oraz władze miasta Fushun i prowincji Liaoning; Instytut jest wprawdzie prywatny, ale ma pełne wsparcie władz miejskich i państwowych. Ważnym wydarzeniem Festiwalu było otwarcie Amber Trade Center for the Amber Business. Jest to nowopowstały budynek, w którym zorganizowano coś w rodzaju targów bursztynu, gdzie wystawcami byli przede wszystkim właściciele zakładów wytwórczych, wcześniej zlokalizowanych w sąsiedztwie kopalni. Przyznam szczerze, że nie wiem, czy to będzie stała prezentacja, czy zorganizowano ją tylko na czas konferencji, ale sądząc z zapowiedzi, będzie to chyba stałe miejsce obrotu bursztynem i wyrobami z bursztynu. Tak czy inaczej, była absolutnie fascynująca. Na stoiskach dominowały rzeźby i biżuteria z bursztynu z Fushun oraz gagatu: bazujące na tradycji, a przy tym bardzo ekskluzywne, a więc i horrendalnie drogie. Zwłaszcza te  wykonane z bursztynu przezroczystego i z naturalnym odcieniem wiśniowym czy koniakowym. Za taką bransoletkę trzeba było zapłacić nawet 20 tys. juanów, czyli ok. 10 tys. zł. Nie sama wartość surowca jest tu decydująca, tylko to, co zostanie z niego wykonane i kto jest wykonawcą. Ceny prac kilku uznanych lokalnych rzeźbiarzy są wręcz kosmiczne, ale nabywców nie brakuje.

Co będzie za cztery lata, kiedy skończy się bursztyn z Fushun?

Kopalnia zostanie wprawdzie zamknięta, ale zostaną jeszcze hałdy, z których bursztyn i gagat będzie można pozyskiwać jeszcze przez co najmniej kilka lat. Pamiętajmy też, że Chińczycy wszystko robią z perspektywą czasową obliczoną na jakieś 20-30 lat. Więc jeśli zainwestowali w takie wielkie centrum bursztynu, to prawdopodobnie planują, że przeniesie się tam cały chiński handel bursztynem w Chinach.

Będzie jak w Polsce – branża bez dostępu do surowca.

Brak własnego surowca nie jest problemem, wrócą do bursztynu birmańskiego, który od dawna kupują w bardzo dużych ilościach i wytwarzają z niego rzeźby i biżuterię. Ma on na rynku chińskim dużo dłuższą i bogatszą tradycję niż nasz bałtycki, a poza tym jest bardziej ceniony za „tradycyjne” barwy, w tym tak ceniony naturalny wiśniowy i koniakowy. Podobnie jak ten z Fushun, również birmański jest naturalnie autoklawowany. W tym roku podano też informację o odkryciu bursztynu mioceńskiego na południu Chin – to jest prawdopodobnie tego samego rodzaju żywica co na Borneo. Niewiele jednak dotąd na ten temat wiadomo, można się spodziewać, że będzie to duże złoże i z dużymi bryłami.

Czy to nagłe zainteresowanie bursztynem bałtyckim kilka lat temu też ma związek z planami zamknięcia kopalni w Fushun?

Moim zdaniem tak. Zapotrzebowanie jest ogromne, bo Chińczycy chcą coraz więcej bursztynu i stać ich na coraz droższe wyroby. Jest też i dużo bursztynu bałtyckiego: naturalnego, klarowanego i barwionego na czerwonawy kolor. Bursztyn bałtycki powinien być przejrzysty i koniecznie naturalny. Bardzo trudno wytłumaczyć Chińczykom, że nawet ten poprawiany to nadal prawdziwy bursztyn, na wszystko chcą mieć certyfikaty autentyczności. Zdecydowanie więcej bursztynu bałtyckiego spotkać można na południowym-wschodzie kraju: w Hongkongu, Szanghaju, Shenzen – stamtąd pochodzi większość klientów zaopatrujących się w polskich firmach, tam też jest największa siła nabywcza i najwięcej robi się dla promocji bursztynu bałtyckiego.

Jestem jednak przekonany, że bursztyn z Fushun, który w wielu galeriach sprzedawany jest z certyfikatami, pozostanie materiałem ekskluzywnym. Wydaje się, ze wszystkie wyroby z bursztynu, niezależnie od jego pochodzenia, jeszcze przez jakiś czas na rynku chińskim będą dość drogie i pomimo szybkiego bogacenia się chińskiego społeczeństwa, nadal będą swego rodzajem wyznacznikami luksusu. Z tego też wynika nacisk na certyfikowanie surowca i wyrobów oraz konieczność uzgodnienia wzorów oferowanych wyrobów, tak by trafiły w gust potencjalnego klienta z Chin.

Dla mnie, podobnie jak dla innych paleontologów, ważne jest też, by aspekt handlowy nie przesłonił zupełnie niesamowitej wartości badawczej bursztynu z Fushun, stąd takie inicjatywy jak powiązanie wytwórców i firm handlujących bursztynem z Fushun z ośrodkami naukowymi, uświadomienie producentom naukowej wartości bursztynu z Fushun, seminaria naukowe organizowane podczas Festiwalu są bardzo cenne. Bursztyn z Fushun jest elementem dziedzictwa narodowego Chin, jak i całej ludzkości, tym cenniejszym, że poza swą urodą niesie również bardzo istotne wiadomości o przeszłości geologicznej Ziemi, o dawnych środowiskach, pochodzących sprzed milionów lat i o ewolucji wielu grup roślin i zwierząt.