Zbigniew Strzelczyk jest prezesem Krajowej Izby Gospodarczej Bursztynu od początku jej istnienia, jak nikt w naszej branży zna się na statutach i regulaminach, jednocześnie od 35 lat z powodzeniem wykonuje biżuterię z bursztynem. Za swe zasługi dla regionu i miasta, ze szczególnym uwzględnieniem działań na rzecz rozwoju branży bursztynniczej i promocji Gdańska jako Światowej Stolicy Bursztynu otrzymał on Medal Prezydenta Gdańska podczas obchodów 10-lecia Izby w Muzeum Bursztynu w Gdańsku 18 czerwca br.

Panie Zbigniewie, nie mogę powstrzymać się od pytania: dlaczego zajął się Pan właśnie bursztynem?

Zbigniew Strzelczyk: Jak to zwykle bywa, zadecydował przypadek: 35 lat temu otrzymałem propozycję objęcia stanowiska prezesa ds. technicznych w działającej w Gdańsku spółdzielni „Bursztyny”. Zanim ostatecznie zgodziłem się na to, zapytałem mojego przyjaciela Grzegorza Kurowskiego, znakomitego mistrza złotnictwa i bursztyniarstwa, czy zechce wprowadzić mnie w arkana tego zawodu. Jak świetnym był nauczycielem, świadczy fakt, że jestem jednym z sześciu mistrzów bursztyniarskich żyjących obecnie w Polsce. Izba doceniła jego mistrzostwo i wkład w naukę innych kolegów, mianując go swoim członkiem honorowym, obok prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, dyrektora Muzeum Historycznego Miasta Gdańska Adama Koperkiewicza i znanego trójmiejskiego bursztyniarza Lucjana Myrty.

Jak długo pracował Pan w spółdzielni „Bursztyny”?
7 lat i muszę wyznać, że udało mi się w tym okresie uruchomić najnowocześniejszą w ówczesnej Polsce produkcję wyrobów ze srebra i z bursztynem. Kiedy obejmowałem stanowisko prezesa ds. technicznych, spółdzielnia zajmowała się sprzedażą jedynie bursztynu. Kiedy siedem lat później odchodziłem z firmy, produkowaliśmy 70% wyrobów srebrnych z bursztynem, a sprzedaż samego bursztynu stanowiła 30% naszych przychodów. Dysponowaliśmy 4.500 tysiącami własnych wzorów i najnowocześniejszymi w kraju odlewnią próżniową oraz galwanizernią, a firma zatrudniała 95 osób. Niestety, w kilka lat po moim odejściu spółdzielnia „Bursztyny” upadła, paradoksalnie w okresie dobrej koniunktury na wyroby z bursztynem w 1. połowie lat 80.

Wielu bursztyniarzy wspomina tamte czasy jako okres prosperity.
Ja także do nich należę. A wszystko za sprawą odpisu dewizowego oraz mocnego kursu dolara amerykańskiego i marki niemieckiej. Każdy mistrz rzemiosła artystycznego, sprzedając wyroby za granicę, mógł połowę wymienić po obowiązującym wówczas kursie, a połowę zachować na koncie w walucie obcej. Łatwo sobie wyobrazić, co to znaczyło w Polsce lat 80.

Zupełnie inaczej sytuacja wyglądała dekadę później, kiedy powstawała Krajowa Izba Gospodarcza Bursztynu.
Dokładnie. Izba powstała na wyraźne życzenie i z inicjatywy członków Międzynarodowego Stowarzyszenia Bursztynników. Rząd planował wprowadzenie obowiązku tworzenia samorządu branżowego i skupiania się przedsiębiorców w izbach gospodarczych. Dodatkowo widzieliśmy potrzebę zintegrowania działań wielu małych i średnich podmiotów funkcjonujących w naszej branży. Jestem twórcą statutu Izby, który został przyjęty bez poprawek przez ponad 100 członków-założycieli Izby oraz Sąd Rejestrowy. Początkowo w radzie Izby, jaki i w radzie stowarzyszenia działały te same osoby.

Aż przyszedł słynny 2000 rok i spadek cen?

Zbliżały się targi Amberif 2000 i w obu organizacjach wiele mówiło się o działaniach ograniczających deprecjację bursztynu oraz wyrobów jubilerskich wykonanych z jego wykorzystaniem. Niestety, na marcowych targach okazało się, że nie wszystkim kolegom ta sprawa leży zbyt mocno na sercu. Po zakończeniu imprezy wpłynął wniosek o zwołanie Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Izby i doszło do zmian. Wielu członków, którzy opuścili wtedy Izbę, dziś z powodzeniem działa w ramach innych organizacji. I bardzo dobrze, bo jedną z mocnych stron demokracji i wolnego rynku jest bogactwo różnorodności.

Co uważa Pan za największe osiągnięcia Izby w minionych 10 latach?
Od dziesięciu lat zrzeszamy polskie firmy bursztyniarskie, nadajemy im certyfikaty potwierdzające stosowanie w obrocie prawdziwego bursztynu i przestrzeganie przez nie dobrych zasad handlowych. Byliśmy wśród inicjatorów Forum Jubilerstwa Polskiego i od kilku lat kierujemy jego pracami. Współpracujemy z organami państwowymi, samorządem terytorialnym, organizacjami społecznymi, zawodowymi i naukowymi. Jako prezes reprezentuję Izbę i interesy bursztynników w Gdańskiej Organizacji Turystycznej oraz w Pomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej. Izba także wspiera targi bursztynu w Gdańsku oraz Złoto Srebro Czas w Warszawie. Jednak za największy sukces Izby uważam powstanie w Gdańsku Muzeum Bursztynu. Nasza organizacja od wielu lat zabiegała o to i jestem dumny, że byłem wśród inicjatorów tego historycznego dla branży i miasta projektu.

Jak kształtują się plany na przyszłość?
Cieszymy się, że Prezydent Miasta Gdańska Paweł Adamowicz podejmuje działania w ramach programu „Gdańsk-Światową Stolicą Bursztynu”. Zamierzamy wspierać go w jego wysiłkach. Przygotowaliśmy mapę terenów bursztynodajnych, które są w gestii wojewody i chcemy przekazać ją prezydentowi Gdańska, żeby mógł na podstawie tych materiałów wystąpić do władz województwa o udostępnienie ich pod rozpoznanie złóż bursztynu (doszło do tego podczas jubileuszowego spotkania w Muzeum Bursztynu – przyp. red.). Ponadto jako członek zwyczajny Polskiego Komitetu Normalizacji pracuję nad koncepcją Centrum Certyfikacji Bursztynu w Gdańsku, która będzie jednostką opiniodawczą, m.in. w zakresie klasyfikacji i właściwości bursztynu. Nie zapominamy także o Muzeum Bursztynu – uważamy, że należy je stale wspierać w poszerzaniu zbiorów, dlatego z okazji jubileuszu członkowie Izby podarowali gdańskiej placówce kolejne eksponaty.

Jubileusz Izby zbiega się z 35-leciem Pańskiej pracy jako mistrz w zawodach złotnictwo i bursztyniarstwo oraz rzemiosło artystyczne.
28 lat temu otworzyłem na gdańskim Długim Pobrzeżu pracownię i galerię STYL, specjalizującą się w biżuterii ze srebra i bursztynu. Stało się to zaraz po moim odejściu ze spółdzielni „Bursztyny”, o której już wspominałem. Tam pracowałem 7 lat, na Długim Pobrzeżu działam już 28, rachunek jest więc prosty: 35 lat!

Z okazji jubileuszu 10-lecia Krajowej Izby Gospodarczej Bursztynu oraz 35-lecia działalności zawodowej życzymy Panu kolejnych udanych 35 lat!

Dziękuję. Korzystając z okazji, chciałbym także podziękować mojej żonie Basi, bez której wsparcia nie mógłbym poświęcić tyle czasu na pracę społeczną, bo przecież ktoś musi pilnować interesu, żeby ktoś inny mógł opracowywać koncepcję Centrum Certyfikacji Bursztynu.


Zdjęcia: Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz wręcza Zbigniewowi Strzelczykowi medal za zasługi na uroczystości obchodów 10-lecia KIGB (na górze).  Witryna z bursztynową biżuterią przed wejściem do Galerii Styl na Długim Pobrzeżu w Gdańsku (na dole). Fot. UMG i L. Pytlos