Kulki z bursztynu kształtowanego

Na ostatnim posiedzeniu Zarząd Międzynarodowego Stowarzyszenia Bursztynników zmienił regulamin rekomendacji. Zmiana wyklucza możliwość stosowania bursztynu kształtowanego (wysokiej temperaturze z jednej bryłki, wcześniej przyciętej do zamierzonych rozmiarów) przez firmy rekomendowane i wchodzi w życie z nowymi lub odnawianymi certyfikatami.

Do tej pory regulamin wykluczał jedynie możliwość stosowania bursztynu prasowanego, namiastek, falsyfikatów sukcynitu lub żywic subfosylnych (kopali). Decyzja zarządu jest podyktowana trudnościami, jakich coraz częściej nastręcza ekspertom odróżnienie bursztynu kształtowanego od prasowanego. „Wcześniej przeprowadziliśmy ankietę wśród polskich i zagranicznych członków MSB, którzy w zdecydowanej większości opowiedzieli się za zaostrzeniem regulaminu dla firm rekomendowanych. Chcą mieć po prostu pewność, że kupują od swoich dostawców, będących firmami rekomendowanymi, bursztyn odpowiedniej jakości” – tłumaczy Michał Kosior, wiceprezes MSB. Nawet jeśli bursztyn prasowany czy w podobnej technologii kształtowany zachowuje właściwości naturalnego, to jednak klienci preferują kamienie nie poddawane takim modyfikacjom, chcą także być pewni tego, co kupują.

Firmy rekomendowane zobowiązane są do przestrzegania klasyfikacji kamieni jubilerskich z bursztynu bałtyckiego ustanowionej przez MSB, dobrych praktyk kupieckich oraz regulaminu rekomendacji MSB, nie mogą także prowadzić handlu wyrobami z bursztynu prasowanego i kształtowanego, imitacjami i falsyfikatami oraz żywicami subfosylnymi (np. kopal kolumbijski) czy żywicami syntetycznymi.

Firma rekomendowana upoważniona jest do posługiwania się znakiem Stowarzyszenia. Certyfikat firmy rekomendowanej przyznawany jest na rok, po tym czasie wymaga odnowienia. Certyfikaty wydawane są w językach: polskim, angielskim, niemieckim, hiszpańskim, francuskim, chińskim, koreańskim i japońskim.

Polecamy:
Naturalny, prasowany, wygrzewany…
Ewa Wagner-Wysiecka: Naturalny, prasowany czy modyfikowany?
Falsyfikaty zostaną wykryte – rozmowa z Ewą Wagner-Wysiecką
Michał Kosior: Po co nam certyfikat MSB…?