Pamiętacie jeszcze kultowy beat Scootera „Move your ass”? Psychodeliczny rytm techno i laserowe spektakle wizualnych efektów to nie jedyne wspomnienia lat 90.

Uwodzicielsko kiczowata subkultura plastic-fantastic w dekadenckiej estetyce cukierkowych żelków i spiralnych fraktali przetrwała nie tylko jako przeterminowany rekwizyt love-parade. Wciąż jest źródłem inspiracji dla wielu projektantów i grafików. Neurotyczny, fluorescencyjny rave zdecydowanie wkroczył na terytoria przynależne dotąd modzie, wzornictwu i biżuterii. Hipnotyczna stylistyka ekranowych wygaszaczy i holograficznej pictoplazmy towarzyszy tym wszystkim, którzy wiedzą jak zwrócić na siebie uwagę. Dzięki nim na nasze ulice powrócił kolor, często w najbardziej zaskakujących kontrastach i ekstatycznych zestawieniach.